Prezydent Andrzej Duda: 600 osób zniknęło bez śladu. Porwanych. Wywiezionych

2025-07-12 16:12

W sobotę minęło 80 lat od tragicznych wydarzeń na Suwalszczyźnie, tzw. Obławy Augustowskiej, największej komunistycznej zbrodni na ziemiach polskich po II wojnie światowej. – Wciąż nie wiemy, gdzie są Ich ciała. 600 osób zniknęło bez śladu. Porwanych. Wywiezionych. Zamordowanych przez sowiecki kontrwywiad „Smiersz”. Od 80 lat rodziny wciąż czekają, żeby się dowiedzieć, gdzie zapalić znicz – mówił o ofiarach prezydent Andrzej Duda.

Andrzej Duda

i

Autor: PAWEL JASKOLKA / SUPER EXPRESS

Największa zbrodnia na Polakach po II wojnie światowej

Tuż po drugiej wojnie światowej w 1945 roku Sowieci przyjęli sobie za cel likwidację Polskiego Państwa Podziemnego, w tym wszelkie siły Armii Krajowej, tak aby polskie struktury niepodległościowe nie mogły zagrozić tworzącym się komunistycznym władzom. 12 lipca 1945 r., oddziały NKWD i Smiersz rozpoczęły na Suwalszczyźnie operację, w której zginęło co najmniej 592 działaczy podziemia niepodległościowego. W operacji brali udział również funkcjonariusze lokalnych struktur polskiego komunistycznego aparatu bezpieczeństwa i milicji oraz ich tajni współpracownicy. Osoby zatrzymywane były nie tylko w swoich domach, łapano ich na polach czy w drodze do pracy, gdzie widziano ich po raz ostatni. – Wciąż nie wiemy, gdzie są Ich ciała. 600 osób zniknęło bez śladu. Porwanych. Wywiezionych. Zamordowanych przez sowiecki kontrwywiad „Smiersz”– przypomniał w sobotę prezydent Andrzej Duda. Zaznaczył, że od 80 lat rodziny wciąż czekają, żeby się dowiedzieć, „gdzie zapalić znicz”.

DLA PIS DUDA JEST ZDRAJCĄ

„Brutalna operacja wymierzona w żołnierzy polskiego"

Dziś przypada rocznica Obławy Augustowskiej – największej komunistycznej zbrodni po II wojnie światowej na ziemiach polskich, nazywanej często małym Katyniem. W lipcu 1945 roku, gdy Europa podnosiła się z wojennych zniszczeń, w północno-wschodniej Polsce rozpoczęła się brutalna operacja wymierzona w żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego. Armia Czerwona, przy udziale UB i „ludowego” Wojska Polskiego, otoczyła Puszczę Augustowską. To była planowa eksterminacja tych, którzy nie złożyli broni, bo nie uznali zniewolenia za wyzwolenie – wskazał prezydent w mediach społecznościowych.

W jego ocenie, jedyną winą zatrzymanych była tak naprawdę „wierność wolnej Polsce”. Przez dekady nie wolno było o Nich mówić. Upamiętnienia były zakazane, nazwiska wymazywane, cierpienie rodzin ignorowane. Ale pamięć nie umarła. Przetrwała w domach, sercach, modlitwach i opowieściach. I dziś – w wolnej Polsce – o zgładzonych partyzantach z Puszczy Augustowskiej mówimy głośno i składamy hołd wszystkim Ofiarom tej zbrodni. Cześć i chwała Bohaterom! Wieczna pamięć Poległym i Pomordowanym! – apelował Andrzej Duda.

Sonda
Czy Andrzej Duda powinien zastapić Jarosława Kaczyńskiego?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki