Jak przyznała posłanka, jej mąż nazywa się dokładnie tak samo jak lider Prawa i Sprawiedliwości. Jak zdradziła: - I z jego nazwiskiem wiąże się wiele zabawnych sytuacji. Musiałam np. zrezygnować z marzenia, które nosiłam w sobie od dziecka- że gdy będę miała córkę, dam jej na imię Maria. Mąż spojrzał na mnie i powiedział: "Kochanie, masz już Jarosława Kaczyńskiego, oszczędźmy córce przykrości i nie narażajmy się na złośliwe komentarze, że celowo nazwaliśmy tak dziecko". No i musiałam zrezygnować z Marysi.
Tą posłanką była Kornelia Wróblewska.#StudioPolska pic.twitter.com/XP14rZ6Glf
— Vicente.pl (@olgierd_halski) 13 stycznia 2018
Wróblewska wspominała również historię poznania z Jarosławem Kaczyńskim, mówiąc: - Weszłam do Sejmu. Podczas kampanii inny znajomy podesłał mi do pomocy adwokata. I tak w moim życiu pojawił się obecny mąż. Jak dodała: - Od początku wiedziałam, że to jest "to", że chcemy być razem. Zauroczył nie tylko mnie, lecz również mojego syna Stasia. Zajmuje się nim jak rodzony ojciec.
Zobacz także: OHYDNY akt wandalizmu. Usmarowali okna biura poselskiego Kornelii Wróblewskiej TYM