Jak powiedziała w rozmowie z AIP jedna z najbardziej rozpoznawalnych posłanek Nowoczesnej: - Jest mi wstyd, czuję się totalnie rozczarowana. Nie wiem, jakie decyzje podejmiemy na klubie - muszą to być konsekwencje dla Nowoczesnej - stwierdziła. Rozważam opuszczenie partii.
Posłanka @Nowoczesna @JoankaSW o głosowaniach dot. prawa do aborcji: Jest mi wstyd, czuję się totalnie rozczarowana. Nie wiem, jakie decyzje podejmiemy na klubie - muszą to być konsekwencje dla Nowoczesnej. Rozważam opuszczenie partii. #AgencjaAIP pic.twitter.com/n1WMmBPBCC
— Jakub Oworuszko (@KubaOworuszko) 11 stycznia 2018
W rozmowie z Wirtualną Polską Scheuring-Wielgus dodała: - Rozważam, ale na razie jestem pełna emocji i rozczarowana. Natomiast nigdy z swoim życiu nie podejmuję decyzji pod wpływem emocji, więc one muszą opaść. Decyzja musi być racjonalna (...) Powinnam soczyście przekląć, publicznie. Nie zrobię tego, bo jestem w parlamencie.
Ponadto według ustaleń "Rzeczpospolitej" na czwartkowym posiedzeniu klubu Nowoczesna pięcioro posłów zapowiedziało, że rozważają odejście z klubu. Poza wyżej wymienioną posłanką są to: Adam Szłapka, Paulina Hennig-Kloska, Monika Rosa, Joanna Schmidt i Krzysztof Mieszkowski (wszyscy oni uchodzą za zwolenników Ryszarda Petru).
Joanna Schmidt oraz Joanna Scheuring-Wielgus ogłosiły, że zawieszają swoje członkostwo w Nowoczesnej. Scheuring-Wielgus w rozmowie z dziennikarzami: - Zapisywałam się do Nowoczesnej, a nie do partii średniowiecza.
Tymczasem Nowoczesna postanowiła ukarać posłów, którzy opuścili wspomniane głosowanie naganą i karami finansowymi. Ponadto powołano do życia nową funkcję w partii:
Klub Poselski @Nowoczesna powołał rzecznika dyscypliny klubowej. Posłowie, którzy nie głosowali nad projektem ustawy #RatujmyKobiety dostali kary w wysokości 1000 zł na cel charytatywny i nagany.
— .Nowoczesna (@Nowoczesna) 11 stycznia 2018
Co ciekawe, jednak z niegłosujących posłanek (Kornelia Wróblewska) poinformowała, że w partii nie była zarządzona dyscyplina partyjna w tej kwestii:
Zachowanie posłów @Nowoczesna może być niezrozumiałe dla ich elektoratu, ale kara finansowa, kiedy przewodnicąca nie zarządziła dyscypliny, równie dziwna. Zero koordynacji. @RMF24pl
— Patryk Michalski (@patrykmichalski) 11 stycznia 2018
Zobacz także: Zmiany w prawie aborcyjnym? Posłowie powiedzieli NIE dla liberalizacji [RELACJA]