Aleksander Kwaśniewski
- Spotykałem się z Janem Pawłem II ponad dwadzieścia razy - wspomina Aleksander Kwaśniewski. - Wciąż dobrze pamiętam moją rozmowę w Watykanie tuż przed referendum unijnym, kiedy papież powiedział: „Europa potrzebuje Polski, Polska potrzebuje Europy". To jest coś, za co jestem mu bardzo wdzięczny - przyznaje Kwaśniewski. Jak mówi, z papieżem rozmawiał głównie o kwestiach politycznych. - Kiedy przedstawiałem mu plan wstąpienia do Unii Europejskiej, mówił do mnie: „Panie prezydencie, jak nie mogę tego nie popierać, bo tak naprawdę jestem pierwszym Polakiem, który już wszedł do Unii Europejskiej". Kwaśniewski wspomina też wystąpienia papieża dotyczące jedności politycznej w naszym Sejmie. - To jest jego ogromny wkład w naszą historię - podkreśla prezydent.
Bronisław Komorowski
Bardzo emocjonalny i osobisty stosunek do papieża ma Bronisław Komorowski. - Do końca życia nie zapomnę dnia, w którym Karol Wojtyła został wybrany na papieża - wspomina w rozmowie z nami. - Wracałem z pracy do domu i raptem zauważyłem, że coś się dzieje w tramwaju, że coś ludzie do siebie mówią, i odniosłem wrażenie, że pędzi przez miasto jakaś fala ogromnego zdumienia, ale i radości. A potem to samo wrażenie miałem na ulicy. W końcu do mnie też to dotarło, że Polak został papieżem, i pamiętam, jak z tą nowiną pędziłem do domu, aby przekazać to żonie - mówił poruszony.
Opowiedział nam też, jak podczas pierwszej pielgrzymki papieża do Polski rozwinął z kolegą nielegalnie transparent na drodze jego przejazdu. - Napisaliśmy na prześcieradle niebieską farbą taką parafrazę komunistycznego hasła: „Naród z Kościołem, Kościół z narodem" i rozwiesiliśmy pod pomnikiem Kopernika na Krakowskim Przedmieściu. Czekaliśmy w napięciu, aż papież nadjedzie w otwartym samochodzie. Prymas Wyszyński pierwszy to zobaczył, widzę, że trącił papieża łokciem i pokazał ten transparent, i obaj go widzieli. To była chwila poczucia ogromnego zwycięstwa - opowiada z przejęciem.
Potem jeszcze kilkukrotnie prezydent Komorowski spotykał się z papieżem już jako polityk w wolnej Polsce, ale jak przyznaje, żadne z tych późniejszych oficjalnych spotkań, nie było tak poruszające jak te za czasów komunizmu. - Kiedy nas, ludzi "Solidarności", wsadzali do więzień czy do obozów internowania, wyrzucali z pracy w czasach PRL, zawsze myśleliśmy: "No, nie damy się. Nie jesteśmy sami. Są z nami nasze rodziny, przyjaciele, ale jest też papież. Sercem blisko jest z nami Jan Paweł II" i to dawało siłę - mówił wzruszony Komorowski.
Leszek Miller
Były premier Leszek Miller także chętnie wraca we wspomnieniach do osobistych spotkań z Janem Pawłem II, z którym rozmawiał, jak sam mówi, wielokrotnie: i w Warszawie, i w Krakowie, i w Watykanie.
- Pierwszy raz byłem w Watykanie w lipcu 1997 roku po pielgrzymce papieża do Polski. Niespodziewanie zostałem zaproszony do Watykanu. Papież chciał mi podziękować, bo jako szef resortu MSWiA byłem odpowiedzialny za bezpieczeństwo jego i pielgrzymów - opowiada. - Papież żywo interesował się wtedy naszą akcesją do UE. To autor słynnego zdania „Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej". To było dla wszystkich katolików, księży, biskupów wyraźne wskazanie papieża, bardzo ważne wtedy - dodaje.
Miller przywołuje pewną anegdotę: - Pojechałem w 1997 r. do Watykanu z żoną. Papież się bardzo zainteresował, kiedy żona powiedziała, że w swoim liceum chodziła na religię i że bardzo lubiła księdza, który prowadził lekcje. Wtedy zażartował: „No tak, pewnie dlatego, że był przystojny, prawda pani Olu?" - wspomina z uśmiechem były premier. Jak podkreśla Leszek Miller, każde spotkanie z papieżem było bardzo ciepłe i sympatyczne. - Papież nigdy nie dał mi odczuć, że jesteśmy z dwóch stron barykady - wyznaje.
Poniżej prezentujemy galerię i quiz o Janie Pawle II