- Rozmowy jakie prowadzi mój ojciec, interpretacje faktów i deklaracje jakie składa są wyłącznie jego sprawą i nie mają wpływu na moje działania – napisał w opublikowanym na platformie X oświadczeniu kandydat na posła z list Konfederacji i syn szefa NIK, Jakub Banaś.
Marian Banaś na nagraniu mówi, jak manipuluje Konfederacją
TVP Info w piątek 13 października rano opublikowało fragmenty sensacyjnego nagrania zarejestrowanego i ujawnionego przez urzędników pracujących w NIK z udziałem prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia i adwokata Marka Chmaja.
Stacja poinformowała, że latem br. Banaś spotkał się z "pełniącym rolę pośrednika z Donaldem Tuskiem warszawskim prawnikiem". "Prezes NIK ustalał z mężczyzną szczegóły politycznego układu, w którym znaleźli się m.in. politycy Konfederacji, w tym jego syn oraz przedstawił swój plan politycznych działań, których celem jest pomoc Platformie Obywatelskiej w zmianie władzy w Polsce" - twierdzi TVP Info.
Jakub Banaś: Nie będzie koalicji ani z PiS, ani z PO
- Odnosząc się do opublikowanego przez TVP Info fragmentu nagrania oświadczam: zgadzam się i gorąco popieram stanowisko Konfederacji, które jest bardzo jasne: nie będzie koalicji ani z PiS ani z PO – napisał Jakub Banaś.
Jak stwierdził, celem jego wejścia w politykę oraz kandydowania do Sejmu jest realizacja programu Konfederacji oraz realizacja misji "zrobić porządek".
"O moim kandydowaniu do Sejmu z listy Konfederacji Marian Banaś dowiedział się z mediów"
- O moim kandydowaniu do Sejmu z warszawskiej listy Konfederacji Marian Banaś dowiedział się z mediów - zaznaczył. - Rozmowy jakie prowadzi mój Ojciec, interpretacje faktów i deklaracje jakie składa są wyłącznie jego sprawą i nie mają wpływu na moje działania – oświadczył Jakub Banaś.
Podkreślił, że jest niezależny, ceni wolność: "nikt nie będzie mi mówił, co mam robić. Ani Donald Tusk, ani Jarosław Kaczyński ani Marian Banaś. Przypominam, że Konfederacja jest poważną siłą polityczną i jedyną alternatywą dla establishmentu III RP. Decyzje w partii zapadają w gronie liderów partii, a nie w gabinetach polityków innych partii, urzędników czy lobbystów - zakończył wpis syn prezesa NIK.