Jacek Żakowski o ustawie o IPN: Marszałek wybrał obowiązek. Za elegancję groziłby mu Trybunał Stanu

2010-04-30 8:11

Decyzję Bronisława Komorowskiego o podpisaniu nowelizacji ustawy o IPN komentują publicyści: Igor Janke ("Rzeczpospolita"), Grzegorz Miecugow (TVN) i Jacek Żakowski ("Polityka").

"Super Express": - Nowelizacja ustawy o IPN została podpisana...

Jacek Żakowski: - Gdyby marszałek postąpił inaczej, byłoby hipokrytą.

- Czy wola tragicznie zmarłego prezydenta się nie liczy?

- My jej nie znamy. Publicznie jej nie wyraził. Nakazał swojemu ministrowi przygotowanie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego...

Przeczytaj koniecznie: Igor Janke o ustawie o IPN: Marszałek miał szansę na ładny gest

- Wiemy, jaką opinię na temat tej nowelizacji ma wielu ludzi z otoczenia prezydenta. Można przyjąć, że prezydent ją podzielał. Czy szacunek wobec zmarłej głowy państwa nie nakazuje wstrzymania się z podejmowaniem decyzji na "tak" czy na "nie" do czasu wyboru nowego prezydenta i wysłania dokumentu do Trybunału?

- Marszałek nie ma prawa kierować się sentymentem - wyrażonym np. przez szacunek do tragicznie zmarłego prezydenta Polski - bo musi się kierować polską racją stanu, tak jak ją rozumie.

- Czy na dwa miesiące nie mógł odłożyć swoich poglądów... na bok? Przecież nie byłby badany wariografem na okoliczność tego, jaki podpis pod nowelizacją uważa za lepszy dla kraju...

- Proszę nie zapominać, że głosował za tą ustawą. Znamy więc jego opinię. I gdyby teraz powiedział, że to jest dobra ustawa, ale prezydent Kaczyński pewnie by ją zawetował, więc on zadośćuczyni jego woli, to mógłby zostać postawiony przed Trybunałem Stanu. Bo sprzeniewierzyłby się przysiędze poselskiej - kierowałby się sentymentem wobec zmarłego, a nie obowiązkiem wobec ojczyzny. Sentymentem może się kierować w sprawach prywatnych - np. oddać rodzinie Lecha Kaczyńskiego swoją pensję czy ostatnią koszulę - ale nie ma prawa oddać interesu Polski, na którego straży dziś stoi.

Patrz też: Andrzej Arseniuk: Nowelizacja rozmyje odpowiedzialność za działalność IPN

- Padną zarzuty, że marszałek nie oparł się pokusie rządzenia na całego, gdy tylko nadarzyła się ku temu okazja; że pełniąc obowiązki prezydenta wypowiedział się wiążąco dla wszystkich w sposób akceptowalny tylko dla niektórych. A ci niektórzy, to wiemy kto: Platforma Obywatelska.

- Ściśle mówiąc: większość parlamentarna. Owszem, znalazł się w niekomfortowej sytuacji. Elegancja nakazuje jedno, ale obowiązek wobec państwa nakazuje drugie.

- A sama nowelizacja?

- Jest bardzo dobra. Władze IPN będą wyłaniane przez środowiska akademickie, co wprowadzi nową jakość. Dziś w kolegium IPN zasiada Andrzej Gwiazda. Jest to osoba zasłużona, ale niemająca pojęcia o badaniach historycznych czy archiwistyce. Znalazł się tam wyłącznie dzięki kryteriom partyjnym.

Jacek Żakowski

Publicysta "Polityki", wykładowca Collegium Civitas