Marcin Horała

i

Autor: CPK "Wynagrodzenie będę pobierał tylko w jednym resorcie" - powiedział Horała

Kandydat czy prowokator?

Horała ujawnia: „Czarnek wygrałby prawybory, ale może być płachtą na byka w wyborach”

2024-10-28 12:19

Prawo i Sprawiedliwość, mimo rosnącej presji przed przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi, nadal nie ogłosiło swojego kandydata. Jak ujawnił Marcin Horała w programie „Rozmowa Piaseckiego” na TVN24, partia zrezygnowała z prawyborów, choć sam koncept uznał za wartościowy. Powodem tej decyzji było zbyt mało czasu na przeprowadzenie szerokiej rejestracji wyborców, co oznaczałoby ograniczenie prawyborów tylko do członków PiS – grupy o wyrazistych, lecz jednorodnych poglądach, niereprezentatywnych dla całego elektoratu.

Dlaczego Przemysław Czarnek jest jednocześnie mocnym i ryzykownym kandydatem?

Marcin Horała przyznał, że gdyby odbyły się wewnętrzne prawybory, to właśnie Przemysław Czarnek najprawdopodobniej zwyciężyłby wśród partyjnych wyborców. Były minister edukacji, zdobył duże poparcie dzięki swojej konserwatywnej postawie i charyzmie w kontaktach z wyborcami. Horała nie ukrywał, że Czarnek, ze swoją „ogromną pracowitością i talentem do kontaktów z ludźmi,” przypomina atmosferą wręcz „koncert Beatlesów,” gdy spotyka się z elektoratem. W oczach konserwatywnej części wyborców to kandydat z misją. Jednak właśnie ta wyrazistość może stać się przyczyną mobilizacji przeciwników PiS w drugiej turze.

Mentzen złośliwie o rozpadzie Lewicy. Rozłam „prezentem” dla Korwin-Mikkego

Płachta na byka czy bohater wyborców? PiS szuka równowagi

Marcin Horała przyznał, że przed PiS stoi trudne zadanie. Wybrany kandydat musi wzbudzać entuzjazm i mobilizację wśród własnego elektoratu, jednocześnie nie prowokując „efektu płachty na byka” u przeciwników. Jak zauważył, „kampania prezydencka to nie jest czas, żeby odkręcać tak głęboko utrwalone historie”. Zatem nie będzie czasu na niwelowanie negatywnego wizerunku, który Czarnek zdążył sobie wyrobić w mediach.

Czy PiS zaryzykuje i postawi na Czarnka?

Kandydatura Czarnka stawia przed PiS strategiczny wybór: albo zdecydować się na wyrazistego i ryzykownego kandydata, który z pewnością zmobilizuje swój elektorat, albo szukać bardziej kompromisowej postaci. Decyzja, którą PiS wkrótce podejmie, może zdefiniować nie tylko przyszłość partii, ale i całą scenę polityczną Polski na kolejne lata. 

Wybory prezydenckie 2025 rysują się jako kluczowy moment dla Prawa i Sprawiedliwości. Decyzja o kandydacie to nie tylko wybór personalny, ale i strategiczny. Przemysław Czarnek, choć cieszy się ogromnym poparciem wśród twardego elektoratu, może okazać się kandydatem, który przyciągnie również uwagę przeciwników PiS. „Efekt płachty na byka” może zmobilizować opozycję do walki o każdy głos.

Czy PiS podejmie to ryzyko i postawi na tak wyrazistą postać? Tegoroczna rozgrywka o prezydenturę to nie tylko walka o urząd. To starcie o wizję Polski, która będzie kształtować kraj na kolejne lata.

Poniżej galeria zdjęć: Wybory prezydenckie 2025. Oni mogą startować: giełda nazwisk. Zapraszamy!

M.BŁASZCZAK: TUSK RZĄDZI PAŁĄ I UCHWAŁĄ
Sonda
Czy Przemysław Czarnek powinien zostać kandydatem PiS na prezydenta?