Zwieszanie Sejmu z marszałkiem rotacyjnym
Mikołaj Kałuszko z Wszechnicy Sejmowej wyjaśnił już na początku filmu, że sala posiedzeń została oddana do użytku w 1928 r. Wówczas była podzielona na dwie części: tak i nie. Aby zagłosować, posłowie przechodzili przez drzwi po jednej bądź drugiej stronie sali (nad drzwiami wisiały tabliczki z napisami „tak” i „nie”), gdzie byli liczeni przez sekretarzy sejmowych. Aktualnie liczenie głosów wykonuje się w systemie informatycznym. Posłowie muszą tylko dokonać autoryzacji przy pomocy legitymacji poselskiej. Co ciekawe, legitymacja pozwala otworzyć wiele drzwi w kompleksie sejmowym.
Z opowieści marszałka Sejmu oraz Mikołaja Kałuszko wynika, że sala głosowań została wybudowana w surowym, antycznym stylu. II wojnę światową przetrwały kolumny oraz większość okładzin kamiennych. Sala została bowiem zniszczona przez bombę już podczas oblężenia Warszawy w 1939 r.
Lekarz na wyciągnięcie ręki
Szymon Hołownia zajmuje miejsce w pierwszym rzędzie, a jego sąsiadem jest Władysław Kosiniak-Kamysz. - Lekarza mam na wyciągnięcie ręki, gdyby emocje sięgnęły zenitu – żartuje marszałek Sejmu. Żarty żartami, ale okazuje się, że w czasie posiedzenia Sejmu zawsze dyżuruje lekarz.
Oświadczenie majątkowe Szymona Hołowni. Kosztowna ikona i wiejskie siedlisko
Na wideo można zobaczyć miejsca zajmowane przez pracownice wydziału stenografii. Okazuje się, że panie nie wprowadzają już tekstu ręcznie, a jedynie sprawdzają błędy w systemie automatycznego wyłapywania słów.
Szymon Hołownia opowiedział także o stole prezydialnym, przy którym siedzi w towarzystwie współpracowników. - Niesamowita jest akustyka tej saki. Sąd słychać wszystko – zdradza marszałek Sejmu, który jednocześnie przyznaje, że w innych miejscach w sali posiedzeń nie wszystko można usłyszeć – panuje bowiem hałas.
Hołownia słyszy każdy szept
Marszałek Hołownia pokazał stół i przyciski, które pozwalają mu zarządzać przemówieniami posłów. Jest też mikrofon wysuwany, z którego marszałkowie korzystają, kiedy chcą mówić na stojąco. Marszałek ma też dwa ekraniki: na jednym widzi to, co widzi sala z przodu mównicy, a na drugim wyniki głosowań. I jest trzeci ekranik z listą posłów, którzy chcą zabrać głos.
"Debata o Polsce" w niedzielę 2 grudnia. Znamy listę uczestników
Hołownia nie miał jeszcze okazji użyć laski marszałkowskiej, ponieważ wciąż trwa I posiedzenie Sejmu, które otwierał marszałek senior. Dopiero przy kolejnym posiedzeniu polityk będzie w stanie otworzyć je trzema uderzeniami laski.
Na koniec pierwszego spotkania – zwiedzenia gmachu Sejmu z marszałkiem rotacyjnym, Szymon Hołownia zabrał widzów kanału sejmowego do „ciemnego saloniku”, który wcale ciemny nie jest, a służy do spotkań np. konwentu seniorów.
W galerii poniżej zobaczycie, jak mieszka Szymon Hołownia: