Hołownia nie chce "eskalować swojej obecności"
Po sześciu latach aktywności politycznej Hołownia zapowiedział, że odejdzie z polityki. W wywiadzie dla telewizji Republika stwierdził, że „nie będzie dalej eskalował swojej obecności w polskim życiu publicznym”. Jak podkreślił w rozmowie ze stacją, udało mu się doprowadzić do sytuacji, w której prezydent i premier mówią jednym głosem, wspierając jego kandydaturę. – „Niech to będzie jaskółka nadziei na przyszłość, że nie tylko w mojej sprawie będzie można takie porozumienie uzyskać” – powiedział.
Hołownia poinformował, że jego kandydatura na stanowisko Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców została oficjalnie zgłoszona, a lista kandydatów zamyka się w najbliższy poniedziałek. Wśród konkurentów wymienił m.in. byłego prezydenta Iraku, mera Paryża, parlamentarzystów z Europy oraz pracownika ONZ z Ugandy. Zaznaczył, że spodziewa się także kandydatów z wewnątrz systemu. – „Jestem kandydatem zaskakującym, spoza profilu, który zawsze się zgłaszał, ale przyjmują to z ciekawością” – mówił w TV Republika. Dodał, że dwa tygodnie temu jego szanse były zerowe, ale dziś – dzięki zaangażowaniu polskich władz – „na pewno nie są ujemne, nie są zerowe, ale na pewno nie przekraczają 50 proc.”
Już po rozmowach z szefem ONZ
W niedawnej rozmowie z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem w Nowym Jorku, Hołownia poruszył temat roli Narodów Zjednoczonych we współczesnym świecie. Podkreślił, że choć ONZ nie zawsze nadąża za zmianami, to jej symbolika – niebieska flaga – wciąż budzi nadzieję. – „Ten brand trzeba maksymalnie wykorzystać” – zaznaczył. Wspomniał również o wspólnych doświadczeniach z Guterresem, m.in. pracy w organizacjach pomocowych związanych z Kościołem oraz pobycie w Północnym Kiwu w Kongu, gdzie od ponad 20 lat trwa wojna. – „To jest płaszczyzna do rozmowy i też o tym wczoraj wspominaliśmy” – powiedział tymczasowy marszałek Sejmu.
