Szymon Hołownia podczas spotkania z mieszkańcami Tarnowa

i

Autor: PAP/Paweł Topolski

będą też dalsze kroki

Hołownia ma dość! Miarka się przebrała. Marszałek zapowiedział surowe kary dla posłów

2025-02-21 11:02

Szymon Hołownia postanowił działać i podjąć kroki po incydentach w Sejmie. Mowa o dwóch zdarzeniach z czwartkowego (20 lutego) posiedzenia. Jedno dotyczy okrzyków wznoszonych przez posła PiS Edwarda Siarkę, a drugie to zachowanie posła Konfederacji Ryszarda Wilka. Marszałek Sejmu chce wnioskować dla obu posłów o najwyższą karę, czyli karę 20 tysięcy złotych.

Marszałek Sejmu przyznał, że zawnioskuje do prezydium Sejmu o najwyższe kary 20 tysięcy złotych. O swojej decyzji powiadomił w mediach społecznościowych. Chodzi o Edwarda Siarkę i Ryszarda Wilka. Jeden odzywał się w czasie wystąpienia Zbigniewa Ziobry, z jego ust padły słowa o "kuli w łeb", za które co prawda przeprosił od razu, ale to nie pomoże mu w tym, by ominąć konsekwencje. 

Wszystko działo się, gdy Ziobro w czasie swojego wystąpienia krytykował wniosek o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztu w związku z niestawieniem się na komisji śledczej ds. Pegasusa - stwierdził, że "Donald Tusk będzie siedzieć", właśnie wtedy poseł PiS Edward Siarka krzyknął z sali "kula w łeb". Sprawę skomentował też premier Donald Tusk.  Później tłumaczył, że użył cytatu z wiersza Władysława Broniewskiego:

Władysław Broniewski- Bagnet na broń "...Za tę dłoń podniesioną nad Polską - kula w łeb!" Tym, którzy nie znają poezji Broniewskiego wyjaśniam, że moje pokolenie recytowało ten tekst na szkolnych akademiach. W emocjach wracają znajome frazy, które mogą bulwersować. Przepraszam - bronił się w mediach społecznościowych. 

Marszałek Hołownia reaguje na zachowania posłów. Nie ma zmiłuj!

Oba te incydenty wywołały reakcję Szymona Hołowni. Marszałek na Facebooku zapowiedział, co czeka obu parlamentarzystów. Nie brzmi to dobrze. W rę wchodzą wysokie kary. Co więcej, marszałek idzie krok dalej i zapowiada, że zlecił też służbom prawnym Sejmu przygotowanie rozwiązań, które pozwolą Straży Marszałkowskiej na badanie posła alkomatem na sali plenarnej na polecenie marszałka prowadzącego: 

Poseł Ryszard Wilk zaś musiał zostać wyproszony z sali, także w czwartek wieczorem. Szymon Hołownia wprost się do niego zwrócił: - Panie pośle Wilk, proszę opuścić salę (...), dobrze? - poprosił. - Pan poseł Płaczek pana wyprowadzi, bo zdaje się, że nie jest pan w stanie uczestniczyć w obradach - dodał marszałek Hołownia. Po sieci krążą też nagrania, na których widać, że już chwilę wcześniej poseł Grzegorz Płaczek z Konfederacji, stał obok posła Wilka i z nim rozmawiał, podszedł do nich też inny poseł. 

Polityka SE Google News
Autor:

Poseł Edward Siarka, wznosząc haniebny okrzyk, naruszył powagę Sejmu. Naruszył ją też poseł Ryszard Wilk, znajdując się na sali w stanie uniemożliwiającym logiczny kontakt, i przeszkadzając w prowadzeniu obrad. Dlatego na podstawie art. 175 Regulaminu Sejmu zawnioskuję dziś do Prezydium o ukaranie obu posłów najwyższą karą (20 tys. złotych). Zleciłem też służbom prawnym Sejmu przygotowanie rozwiązań, które pozwolą Straży Marszałkowskiej na badanie posła alkomatem na sali plenarnej na polecenie marszałka prowadzącego, i natychmiastową, stanowczą reakcję. Nie ma przyzwolenia na warcholstwo. Za mojej kadencji zakończymy też długą, niestety, tradycję tolerowania obecności na sali nietrzeźwych posłów.

SHORT BARTOSIEWICZ 2
Sonda
Czy posłowie powinni być badani alkomatem?