Himalaiści w furii po słowach Pawłowicz. Nic dziwnego, bo wpis posłanki na Twitterze uderzył w ich najczulszy punkt. - Co grupa siłujących się z Naturą pod nazwą Narodowa (?) Zimowa Wyprawa na K2 dla osobistej adrenaliny, kosztem adrenaliny bliskich, chce udowodnić? I to emocjonujące „narodowe” czekanie na „okienka pogodowe” w Himalajach. Bo obserwujący to dowiedzieli się dużo - napisała w swoim stylu parlamentarzystka partii rządzącej. Słowa Pawłowicz wywołały spore zamieszanie. Duża część osób, nawet tych przychylnych posłance PiS, dystansowała się od wpisu. - A co Panią to obchodzi? Jak będę chciał, to będę się emocjonował. Tyle w temacie - napisał jeden z internautów. Były jednak i bardziej wspierające Pawłowicz reakcje. - Niech idą gdzie chcą, tylko niech potem du..y nie trują, jak jest problem. Kto wchodzi do paszczy lwa, musi się liczyć z konsekwencjami - stwierdziła użytkowniczka Twittera.
CO,grupa siłujących się z Naturą pod nazwą Narodowa/?/
— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) 3 marca 2018
Zimowa Wyprawa na K2 dla osobistej adrenaliny,kosztem adrenaliny bliskich-CHCE UDOWODNIĆ ?
I to emocjonujące „narodowe” czekanie na „okienka pogodowe” w Himalajach
Bo obserwujący to dowiedzieli się dużo.