Tego nikt się nie spodziewał! Na godzinę 16 w Sejmie zaplanowane zostało uroczyste zapalenie świec chanukowych, czyli zwyczaj związany z żydowskim świętem Chanuka. To nie pierwszy raz, gdy taka uroczystość miała miejsce, ale nigdy nie doszło do takiego skandalu jak teraz! Grzegorz Braun zgasił świece chanukowe, wybuchło potężne zamieszanie, a koniec końców Braun został wykluczony z obrad Sejmu! Ale nie tylko, ponieważ prezydium zdecydowało, by ukarać Brauna najwyższą z możliwych kar: odebraniem połowy uposażenia na 3 miesiące i całości diety na pół roku. Prezydium upoważniło Kancelarię Sejmu do złożenia zawiadomień do prokuratury.
Grzegorz Braun tłumaczy się ze swojego zachowanie w Sejmie i zgaszenia świec chanukowych
Jak tłumaczy się poseł Konfederacji? W rozmowie z "Super Expressem" Grzegorz Braun powiedział: - Akt, który miał miejsce w Sejmie, jest aktem religijnym, głęboko satanistycznym, aktem dzikiego , plemiennego rasistowskiego, talmudycznego triumfalizmu Żydów nad nie-Żydami. Rozwinęła się tutaj plemienna, satanistyczna, rasistowska liturgia triumfalizmu. Na takie ekscesy nie powinno być miejsca, na pewno nie w polskim Sejmie - mówi nam Grzegorz Braun. Czy przeprosi za swoje zachowanie w Sejmie, czy obawia się kar? - To ja położyłem kres celebracji rasistowskiego kultu. Ja się owszem, boję, kary Bożej, za ewentualne przeniewierstwa, których, co nie daj Boże, mógłbym się dopuścić. A byłoby moim przeniewierstwem tolerowanie, ignorowanie satanizmu tuż pod moim okiem - dodaje Braun.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z INCYDENTU: