Poseł Grzegorz Braun po raz kolejny nie wytrzymał i ugasił znajdującą się na sejmowym korytarzu świecę chanukową... gaśnicą. W sieci szybko pojawiło się nagranie, które przedstawia to zdarzenie. Przy okazji poszkodowana została lek. Magdalena Gudzińska-Adamczyk, internistka i specjalistka od chorób zakaźnych. Pani doktor opowiedziała w mediach o przebiegu incydentu. - W Sejmie jak co roku odbyło się zapalenie świecy chanukowej. Nagle poseł Braun wyszedł z gaśnicą proszkową. Myślałam, że coś się stało, jestem lekarzem, więc ruszyłam, żeby pomóc (...) Wtedy prysnął mi gaśnicą w twarz. Przestałam czuć się bezpieczna w tym kraju - mówiła w TVN24 lek. Magdalena Gudzińska-Adamczyk. Marszałek Szymon Hołownia wykluczył Grzegorza Brauna z posiedzenia Sejmu i zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury. Sprawę rozpatrzyło też Prezydium Sejmu, które ukarało posła odebraniem połowy uposażenia na trzy miesiące i całości diety na pół roku.
Zobacz: Kim jest kobieta zaatakowana w Sejmie przez Grzegorza Brauna? "Prysnął mi gaśnicą w twarz"
W sieci ruszyły wówczas internetowe zbiórki dla Grzegorza Brauna. Portal zrzutka.pl, na którym były organizowane, przekazał początkowo, że wszystkie aktywne zbiórki zostały zablokowane. Dodano, że jeśli w kolejnych dniach pojawią się nowe, te również zostaną przerwane. Portal uzasadnił, że zbiórki na Grzegorza Brauna niosą ryzyko naruszenia regulaminu strony oraz polskiego prawa. Były bowiem bezpośrednio powiązane z "pochwalaniem, wspieranie lub propagowaniem nienawiści, przemocy i dyskryminacji". Zanim jednak zbiórki zawieszone, zdołano tam uzbierać niebagatelną kwotę ponad 220 tysięcy złotych!
Przeczytaj: Znany ksiądz oburzony wybrykiem Brauna w Sejmie: „To zachowanie było obrzydliwe”!
We wtorek okazało się, że na konto Fundacji Osuchowa, której właścicielem jest Grzegorz Braun, wpłyną te pieniądze. Portal zamieścił już na Facebooku specjalne oświadczenie w tej sprawie. Czytamy w nim, że wszystkie zbiórki na rzecz Grzegorza Brauna zostały zablokowane. Mimo to, fundusze, które zostały wcześniej zebrane, będą musiały trafić do adresata. - Pragniemy wskazać na istotną różnicę pomiędzy podjętym przez Zrzutka.pl sp. z o.o. działaniem polegającym na zakazaniu organizacji zbiórek pieniężnych na wsparcie działalności Grzegorza Brauna zakładanych w nawiązaniu do wydarzeń w Sejmie i uniemożliwieniu dalszego gromadzenia środków na takich zbiórkach już istniejących w danym czasie (który to zakaz pozostaje w mocy) a rozporządzeniem przez Spółkę środkami, które do czasu podjęcia ww. decyzji zostały już na takich zbiórkach zgromadzone - napisano.
Portal wyjaśnia, że "zrzutka.pl stanowi krajową instytucję płatniczą, podlegającą ustawie o usługach płatniczych. Środki wpłacone na określoną zbiórkę są gromadzona na rachunku płatniczym prowadzonym przez nas dla jej organizatora i od momentu wpłaty to organizator staje się ich właścicielem". - Zrzutka.pl sp. z o.o. nigdy nie staje się właścicielem środków już zgromadzonych na rachunkach płatniczych jej klientów i nie ma prawa nimi dowolnie dysponować. Ewentualne pozaregulaminowe decyzje o ich przeznaczeniu może podjąć wyłącznie uprawniony do tego urząd (np. prokurator lub sąd) - poinformowano. Na koniec wyjaśniono, że "z uwagi na zakres wiążącej nas tajemnicy zawodowej dostawcy usług płatniczych, często nie możemy udzielać bardziej szczegółowych komentarzy".
Polecany artykuł: