Braun

i

Autor: Piotr Molecki/East News

Skandal Brauna

Braun znów szokuje. Grozi sądem lekarce, która chciała go powstrzymać

2023-12-15 20:26

Grzegorz Braun przerywa milczenie jednak nie bierze na siebie odpowiedzialności. Zamiast tego chce sądu dla lekarki, która chciała go powstrzymać w trakcie skandalu w sejmie. Jednak Braun sprawia wrażenie osoby, która tworzy teorie prawnokarne, nie znając podstaw prawa karnego.

Braun wywołuje skandal, później jego aktywność spada. W końcu skomentował sejmowe wydarzenia

Skandal wywołany przez posła Brauna jest znany wszystkim, powtórne opisywanie incydentu jest zbędne. Został już zawieszony w prawach członka Konfederacji. Nie można jednak uciec od oceny prawnej. Tutaj argumenty ideologiczne schodzą na dalszy plan, decydują suche przepisy.

Kto popełnił przestępstwo? Braun czy lekarka?

- Okazało się, że atakuje Chanukiję, czyli symbol religijny, rzecz dla mnie ważną, wiec stanęłam mu na drodze. Wtedy prysnął mi gaśnicą w twarz – to cytowana przez TVN wypowiedź lekarki, która była wtedy w sejmie i próbowała powstrzymać sprawcę.

Jak całe zdarzenie komentuje Braun? W rozmowie z dwutygodnikiem Najwyższy CZAS najwyraźniej uznał siebie za ofiarę przestępstwa.

— To jest przestępstwo ścigane z urzędu — atak, naruszenie nietykalności osobistej, w tym przypadku posła (…) Ja mogę powiedzieć, że przed sądem wstawiałbym się za nią. Uznanie winy oczywiście musi być, ale nie domagałbym się jakiejś drakońskiej kary dla niej – podsumował zdarzenie Grzegorz Braun.

W skrócie – poseł uważa, że lekarka popełniła przestępstwo (lub co najmniej czyn niezgodny z prawem) jednak nie domagałby się dla niej surowej kary, a jedynie uznania jej winy. Dlaczego opinia posła Brauna to prawniczy humor z zeszytów?

Braun popełnia przestępstwo, lekarka działa w obronie koniecznej

Na wstępie należy zaznaczyć, że nie można wyręczać sądu w ocenie prawnej. Stan faktyczny jest póki co znany jedynie z relacji medialnych. Jednak można się pokusić o wstępną ocenę, przy założeniu, że wypowiedź lekarki dla TVN odzwierciedla stan faktyczny.

Czyn posła Brauna w postaci spontanicznego gaszenia przedmiotu kultu religijnego, prawdopodobnie stanowi przestępstwo z art. 195 kk, przeszkadzanie w wykonywaniu aktów religijnych. Jeśli poseł popełniał przestępstwo, to lekarka mogła użyć prawa do obrony koniecznej. Zgodnie z art. 25 kk, nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.

„Stanęłam mu na drodze. Wtedy prysnął mi gaśnicą w twarz” – ta relacja opisuje przestępstwo z art. 217 kk. Naruszenie nietykalności cielesnej.

Jeśli lekarka działała w granicach obrony koniecznej, to poseł już nie mógł się bronić poprzez naruszenie jej nietykalności cielesnej.

- Złapałam go za rękaw, próbując to przerwać i krzycząc, co robi, prosząc, żeby przestał (…) Skierował dyszę uruchomionej gaśnicy w moją twarz i uderzył mnie ręką w klatkę piersiową, w okolice obojczyka – to cytowana przez serwis wyborcza.pl relacja lekarki.

Obrona konieczna musi być proporcjonalna do popełnianego przestępstwa. Jednak złapanie za rękaw to nie jest środek drastyczny. Wszystko wskazuje na to, że Braun popełnił dwa różne przestępstwa, a lekarka działała zgodnie z prawem.

Braun jednak uważa się za niewinnego, chciałby sądowego uznania winy lekarki. Jednocześnie wspaniałomyślnie deklaruje, że poprosiłby sąd o łagodny dla niej wyrok.

W poniżej galerii zobaczysz zdjęcia ze skandalu z udziałem Grzegorza Brauna - użył gaśnicy w Sejmie:

Najlepsze teksty Szymona Hołowni na fotelu marszałka Sejmu

Quiz. Co wiesz o Konfederacji? Sprawdź to!

Pytanie 1 z 12
Jak brzmi pełna nazwa partii Konfederacja?