Mateusz Morawiecki odpowiedział na postulaty górników, którzy rozpoczęli protest od okupacji siedzib Tauronu i PGG. Polityk zapowiedział też spotkanie z przedstawicielami związków zawodowych, które biorą udział w proteście.
Mateusz Morawiecki spotka się z protestującymi górnikami.
Szef Rady Ministrów ze związkowcami spotka się jeszcze w tym miesiącu. Spotkania można spodziewać się po 20 lipca. - W 3. dekadzie lipca spotkam się z przedstawicielami górniczych związków zawodowych, a do tego czasu postaramy się wypracować szereg kompromisowych rozwiązań. (...) Wszystkie nasze działania muszą służyć obniżeniu ceny i presji cenowej - powiedział Mateusz Morawiecki.
Polityk mówił także o działaniach, jakie zamierza podjąć w ramach uspokojenia nastrojów w górnictwie. - Pierwszy element dotyczy mechanizmu rozliczeń między górnictwem a energetyką. Kontrakty to jedno, a bieżące ceny, które uległy gwałtownemu zaburzeniu na rynkach, to druga rzecz, którą trzeba uwzględnić. Uzgodniliśmy z kierownictwem ministerstwa aktywów jak to ma być organizowane w najbliższym czasie - odpowiedział Morawiecki. Przypomnijmy, że protestujący żądają wyższych cen węgla dla energetyki.
Będą większe pieniądze dla górników. Jest zapowiedź Mateusza Morawieckiego
Morawiecki nie mógł nie zabrać głosu w sprawie żądań płacowych protestujących. Okazuje się, że górnicy doczekają się wyższych wypłat. Premier wytłumaczył, że to uczciwa rekompensata za wytężoną pracę w zmienionej organizacji. - To się wiąże z wytężoną pracą, ze zmianą organizacji pracy, za to powinna być nagroda, premia, wyższe wynagrodzenie. Sytuacja jest nadzwyczajna i w dialogu należy wypracować nadzwyczajne rozwiązanie - zadeklarował premier.
Poniżej galeria ze zdjęciami wozów polityków Prawa i Sprawiedliwości
Zdaniem Mateusza Morawieckiego "więcej polskiego węgla to większa korzyść dla Polski"
Szef rządu wytłumaczył, że w tej nadzwyczajnej sytuacji większe wydobycie polskiego węgla zmniejsza tonaż, który trzeba sprowadzić zza granicy. - Bardzo nam zależy na tym, żeby chociaż te pół miliona ton więcej węgla wydobyć, ponieważ ściągamy go z całego świata. (...) To dziś towar deficytowy. Im więcej go wydobędziemy na Śląsku, tym mniej będziemy musieli go importować - podsumował premier.