Giertych

i

Autor: Michał Rozbicki

Giertych: Aresztem dla Gawłowskiego PiS przykrywa nagrody

2018-04-17 5:00

Wniosek do Sejmu (o zgodę na zatrzymanie i areszt - red.) został zmanipulowany, bo wiele dowodów przemawiających na korzyść posła Gawłowskiego nie zostało w nim omówionych - twierdzi adwokat Roman Gierych w rozmowie z "Super Expressem".

"SE": - Jak pan ocenia decyzję o areszcie dla posła Gawłowskiego?

Roman Giertych: - Areszt jest nieuzasadniony. Nie ma żadnych podstaw co do obawy jakiegokolwiek matactwa. Argument sądu, że matactwem jest wypowiadanie się w mediach, nie uwzględnia specyfiki pracy posła. On musi się wypowiadać, czego sąd kompletnie nie rozumie. Traktuje takie wypowiedzi jako wpływanie na świadków, a przecież obrona przed zarzutami publicznymi jest prawem każdego obywatela.

"SE": - Czy pańskim zdaniem posiedzenie aresztowe celowo zwołano w niedzielę?

- W niedzielę nie losuje się sędziów, bo są sędziowie dyżurni. Czy ktoś to zrobił celowo? Nie wiem. Moim zdaniem sędzia wydał złą i niemerytoryczną decyzję, skoro używa argumentu, że po usłyszeniu zarzutów poseł ma milczeć.

"SE": - Jakie ma pan zastrzeżenia do pracy prokuratury i sądu?

- Wyrażę je w zażaleniu. Nie mogę o nich informować, bo w części merytorycznej są objęte tajemnicą śledztwa.

"SE": - Jak pan ocenia dowody prokuratury?

- Nie mogę mówić szczegółowo, jednak w aktach nie ma żadnych rewelacji ani przesłanek wskazujących na uprawdopodobnienie popełnienia czynu zabronionego. Wniosek do Sejmu (o zgodę na zatrzymanie i areszt - red.) został zmanipulowany, bo wiele dowodów przemawiających na korzyść posła Gawłowskiego nie zostało w nim omówionych.

"SE": - To skąd taka decyzja sądu?

- Myślę, że jest to część operacji politycznej PiS, która ma przykryć nagrody dla rządu.

Nasi Partnerzy polecają