Zbigniew Stonoga

i

Autor: FACEBOOK.COM

Dramat Stonogi! Groził, że się powiesi w areszcie

2017-08-08 16:58

Na oficjalnym profilu Zbigniewa Stonogi zamieszczony został post, w którym osadzony w areszcie biznesmen przyznaje się do tego, że próbował w więzieniu popełnić samobójstwo. Skłonić go do tego miała decyzja sądu z 4 czerwca 2017 r., który "pod niewiedzę moich prawników i mnie samego w tajny i stalinowski sposób wyznaczył rozprawę podczas, której skazano mnie na 10 miesięcy więzienia (...) Wyrok przesłano już do więzienia i rozpoczęto jego wykonywanie". Przed śmiercią Stonogę uratować miała młoda policjantka, która wszczęła alarm, dzięki czemu "zdążono go odciąć". Do tych informacji odniosła się już rzeczniczka Dyrektora Generalnego Służby Więziennej, mjr Elżbieta Krakowska, która przedstawiła sprawę w innym świetle.

Jak napisano w poście Stonogi: - To już nie jest zwykły post na Facebooku nie jest to nawet prośba do tych wszystkich, którzy stanowicie gigantyczną podporę psychiczną w moim cierpieniu.... To jest wrzask człowieka, którego żywcem obdarto z godności i wolności publicznie zamordowano i kazano żyć (...)
Zwracam się do wszystkich ludzi, którym wolność nie jest obojętna o udzielenie mi pomocy poprzez stworzenie miasteczka przed sądem przy ulicy Kocjana 3 i domaganie się aby zwrócono mi prawo do obrony, które zostało mi odebrane.

Na końcu wpisu pada dramatyczna informacja o próbie samobójczej, jaką biznesmen miał podjąć. Jak czytamy: - Chcę serdecznie podziękować młodej dziewczynie- Policjantce z sądowego aresztu przy ul. Al.Solidarności, która podniosła alarm w dniu 25.07 i zdążyli mnie odciąć po tym jak targnąłem się na własne życie. Jestem w więzieniu nielegalnie i nikt nie chce mi pomóc.

 

Dla polsatnews.pl doniesienia te skomentowała mjr Krakowska, według której Stonoga nie podjął próby samobójstwa, a jedynie demonstrował taki zamiar. Jak wspominała: - Mężczyzna stał w pomieszczeniu, trzymał w ręku pasek i pokazywał, że może się na nim powiesić. To, co potem zostało przez kogoś opisane w internecie, nie miało miejsca.

Adwokat Stonogi, mec. Krzysztof Kitajgrodzki w rozmowie z portalem nie potwierdził, ani nie zaprzeczył czy próba samobójcza faktycznie miała miejsce. Stwierdził on jedynie: -  Będę mógł powiedzieć więcej na ten temat dopiero po spotkaniu z klientem.

Zobacz także: Policja pobiła Stonogę?

Przeczytaj również: Wzruszające słowa Zbigniewa Stonogi do żony: przepraszam...

Polecamy ponadto: Wypadek Szydło. Kierowca Seicento zdradza KONSEKWENCJE wypadku