Afera na spotkaniu wyborczym Zbigniewa Boguskiego, zachodniopomorskiego wojewody kandydującego do Sejmu, w Goleniowie. Na nagraniu opublikowanym przez portal goleniow.net widać, jak w momencie zbierania się zwolenników PiS na wiecu, wokół placu, na którym się on odbywał, jeździł samochodem mężczyzna, który w wulgarnych słowach wypowiadał się na temat partii rządzącej. Później widać, jak dołączył do ludzi przybyłych na spotkanie. Owy "przedsiębiorca" w ciemnej koszulce, jeansach i okularach przeciwsłonecznych głośno uderzał w zgromadzonych, więc zachowanie rozsierdziło obecnych tam działaczy i zwolenników partii rządzącej.
Zobacz: Poseł PiS z Kalisza potrącony przez 81-letniego mężczyznę. Usłyszał zarzuty
W pewnym momencie sytuacja zaczęła mocno eskalować. Jeden z uczestników wyrwał mężczyźnie telefon i biegiem uciekł w stronę zgromadzenia, by ukryć się w szeregach sympatyków partii rządzącej. Jak podaje Radio ZET, był to lokalny działacz PiS. Mężczyzna w koszulce zareagował bardzo ostro, krzycząc, że został okradziony, żądając zwrotu swojej własności i wołając policję. Po chwili sam zabrał telefon zwolennikowi PiS, który próbował go filmować. Gdy mężczyzna zaczął protestować, usłyszał, że dostanie swój telefon, jak drugi skradziony telefon zostanie zwrócony. Wówczas jeden z mężczyzn zaczął przyduszać przedsiębiorcę, a po chwili rzucili się na niego kolejni. Jak widać na nagraniu, w pewnym momencie szarpały go cztery osoby oraz został uderzony w głowę
Sprawdź: Baner Janusza Kowalskiego na bramie cmentarza! Poseł oskarża i mówi o prowokacji
Trudno przewidzieć, jak zakończyłaby się szybko eskalująca sytuacja, gdyby nie interwencja wojewody. - Co wy robicie, panowie? Puśćcie tego człowieka! Nie można tak robić - zaapelował polityk, po czym oswobodził mężczyznę, odgrodził od agresorów, po czym... usiadł z nim na ławce i rozpoczął merytoryczną rozmowę. W międzyczasie do wulgarnego przedsiębiorcy powrócił też jego telefon.
Całe zdarzenie wyglądało następująco: