"Super Express": - Głosowanie w sprawie dwóch ustaw aborcyjnych przyniosło zaskakujące rezultaty. Wielu posłów PiS, w tym Jarosław Kaczyński czy Krystyna Pawłowicz, zagłosowało za skierowaniem lewicowego projektu liberalizującego aborcję do ponownego rozpatrzenia. Ale projekt nie przeszedł, bo nie przyszło kilkudziesięciu posłów PO i Nowoczesnej. Jak to ocenić?
Dr Piotr Łuczuk: - Oczywiście nie jest tak, że PiS nagle stał się proaborcyjny, szczególnie że głosami tej partii do komisji przeszedł też drugi projekt - zdecydowanie zaostrzający przepisy o ochronie życia. Natomiast PiS uzyskał jedną ważną rzecz. Kierując oba projekty do komisji, wizerunkowo jawi się jako formacja szanująca wszystkich wyborców. Że skoro są dwa obywatelskie projekty ustawy, na które podpisy zebrali obywatele, to należy skierować je do dalszych prac w komisji. Nie dlatego, że PiS zgadza się z projektem, ale dlatego, że szanuje tych, którzy te podpisy zebrali.
- A co osiągnęła opozycja, dzięki której projekt lewicowy nie trafił do dalszych prac w komisji?
- Opozycja strzeliła sobie w kolano. Jej politycy najpierw brali udział w czarnych marszach, żądali liberalizacji prawa aborcyjnego, po czym gdy przyszło do głosowania, w kluczowym momencie nie poparli projektu. Tym samym do społeczeństwa idzie sygnał, że PiS ma określone poglądy, ale szanuje wszystkich obywateli, a opozycja nie szanuje nawet własnego elektoratu.
- Czy jest jakaś siła opozycyjna, może lewicowa, która mogłaby zyskać na wpadce PO i Nowoczesnej?
- Na polskiej scenie politycznej ciężko znaleźć siłę opozycyjną, która mogłaby to wykorzystać. Bo lewica jest słaba, podzielona i balansuje poniżej progu wyborczego, posłowie Kukiz'15 w sprawie ochrony życia też głosowali różnie.
- Może Platforma chce grać skrzydłami i tutaj zyska głosy konserwatywnych wyborców?
- Wszelkie nadzieje na prawicową i konserwatywną Platformę Obywatelską zostały pogrzebane kilkanaście lat temu, razem z koncepcją PO-PiS. Można zaryzykować stwierdzenie, że od strony czysto wizerunkowej PiS rozegrał tę kwestię koncertowo.
- Niedawno poseł PO Antoni Mężydło stwierdził, że po zmianie wizerunkowej PiS opozycja może zapomnieć o wygranej w 2019 roku. Ostatnie głosowanie potwierdza te słowa?
- Do wyborów jeszcze sporo czasu, nie wiemy, co wydarzy się w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy. Zmienić może się wiele. Jednak jeżeli opozycja się nie ogarnie i radykalnie nie zmieni swojego postępowania, w starciu z PiS nie będzie mieć szans.
Zobacz: Zmiany w prawie aborcyjnym? Posłowie powiedzieli NIE dla liberalizacji [RELACJA]