Pracowite dni Tuska
Ledwie w piątek 7 lutego w Gdańsku doszło do spotkania Donalda Tuska z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. - Moja argumentacja znalazła słuch i zrozumienie: Polska nie będzie implementowała paktu migracyjnego w sposób, który by spowodował dodatkowe kwoty imigrantów w Polsce - oznajmił mediom po rozmowie polski premier. Mało tego! Tusk zapowiedział stanowcze działania ws. deportacji z naszego kraju wszystkich cudzoziemców naruszających prawo! - Podjąłem decyzję i zwróciłem się do ministra spraw wewnętrznych i administracji i do ministra sprawiedliwości, aby przedstawili szybki plan natychmiastowej reakcji na przestępczość zorganizowaną, agresywną w wykonaniu obcokrajowców. Każdy, kto gości w Polsce, korzysta z naszej gościny i w sposób brutalny narusza prawo, będzie deportowany z Polski - oznajmił stanowczo, dodając, że "w najbliższych dniach te decyzje będą miały swój praktyczny wymiar" (WIĘCEJ: Donald Tusk spotkał się z Ursulą von der Leyen. Zapowiada deportacje cudzoziemców).
Po krótkim odpoczynku w weekend, nowy tydzień polski premier też ma zacząć od mocnego uderzenia, czyli wystąpienia na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych (wespół z ministrem finansów, Andrzejem Domańskim).
„Polska. Rok przełomu”
- Ministerstwo Finansów, podobnie jak Ministerstwo Aktywów Państwowych, pracowało intensywnie w ostatnich dniach nad wspominanym planem. O jego szczegółach wie ścisłe grono osób. Stąd też, jak wynika z naszych rozmów, plan był zaskoczeniem wewnątrz koalicji, chociaż ważne dla jego realizacji resorty są w rękach koalicjantów PO. To najlepiej zresztą pokazuje sytuację i nastroje w tej koalicji w ostatnich dniach - czytamy w "Rzeczpospolitej". Wskazano przy tym, że w ostatnich tygodniach rząd zbiera coraz gorsze oceny we wszelkiego rodzaju badaniach opinii publicznej.
Zobacz: Marta Nawrocka ruszyła do pomocy mężowi: "Karol może na mnie liczyć". Mamy zdjęcia!
Rozmówca dziennika z rządu miał zdradzić, czemu służyć ma zatem wystąpienie Tuska. - Jednocześnie trwa kampania prezydencka. Stało się w ostatnich tygodniach jasne, że sytuacja rządu wynikająca m.in. z ambicji i podejścia koalicjantów nie pomaga, a wręcz szkodzi Rafałowi Trzaskowskiemu. Jednocześnie nie jest tak, że w gospodarce nic się nie dzieje. Wręcz przeciwnie. Trzeba tylko to opowiedzieć na nowo, podsumować, pokazać kierunek na najbliższe lata - oznajmił.
Po chwili dodał jeszcze:
- Nie są tego w stanie skutecznie zrobić ani same spółki Skarbu Państwa, ani nawet poszczególni ministrowie. To może zrobić tylko premier. I to właśnie teraz, by jeszcze w lutym dokonał się swoisty restart komunikacyjny rządu przed kluczową fazą kampanii wyborczej
- W obecnych warunkach, gdy wszyscy trzej koalicjanci mają swoich kandydatów i prowadzą kampanię wyborczą (Szymon Hołownia i Magdalena Biejat), taki reset komunikacyjny to w praktyce jedyne wyjście – uznało KPRM. Stąd idea przemówienia gospodarczego, które będzie jednocześnie „nową opowieścią”, pokazaniem, co już dzieje się w gospodarce, i zapowiedzią planów i inicjatyw na przyszłość, z akcentem na energetykę, konkurencyjność i rozwój - czytamy.
![Polityka SE Google News](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-WASq-oV6c-sTFb_polityka-se-google-news-664x442-nocrop.jpg)