Polskie wojska na Ukrainie?
Różni polscy politycy z obozu rządzącego kilkukrotnie podkreślali, że nie wyobrażają sobie wysłania polskich żołnierzy na Ukrainę. 10 grudnia w wywiadzie dla Radia ZET minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz obiecał, że wejście polskich żołnierzy na Ukrainę nie wchodzi w grę. Także szef MSZ Radosław Sikorski oznajmił, że Warszawa nie rozważa wysłania wojsk na Ukrainę, a wicepremier Krzysztof Gawkowski z Lewicy stanowczo sprzeciwił się pomysłom zestrzeliwania rosyjskich rakiet z Polski nad terytorium Ukrainy, podkreślając, że nie ma jego zgody na wciąganie Polski do wojny. To samo powiedział w trakcie wizyty w Polsce Emmanuela Macrona dwa dni później premier Donald Tusk, podkreślając, że chce przeciąć spekulacje, przy czym szef rządu użył sformułowania "na razie".
Zobacz: Tusk, Duda, Wałęsa i inni politycy zacierają ręce! Ich pensje mogą znacząco wzrosnąć w 2025 roku!
O ewentualny udział polskich wojsk w misji na Ukrainie po rozejmie Mateusz Morawiecki został zapytany w programie "Graffiti" stacji Polsat News. – Gdyby Amerykanie wzięli udział w takiej misji, chciałbym, żeby wypowiedzieli się w tej kwestii Polacy. Od Polaków, od decyzji Polaków uzależniłbym - stwierdził zaskakująco. - Między innymi taka opcja [referendum – red.] jest również możliwa, uzależniłbym to, czy polskie wojska mogłyby być częścią takiej misji – przekonywał były premier.
Decyzja PKW ws. subwencji PiS
Innym wątkiem rozmowy było przyjęcie przez Państwową Komisję Wyborczą sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS za wybory parlamentarne 2023. - "Pieniędzy nie ma i nie będzie". Na moje oko tyle wynika z uchwały PKW – takimi słowami skomentował tę decyzję Donald Tusk na platformie X. - Wtedy się pieniądze znalazły i nigdzie nie były zakopane i teraz też się znajdą, a ponadto znajdzie się sprawiedliwość. Ani Donald Tusk ani minister finansów nie mają tutaj żadnego ruchu - stwierdził ironicznie Morawiecki.
Sprawdź: Donald Tusk i Szymon Hołownia zareagowali na decyzję PKW ws. PiS. Krótko i dobitnie
- PKW przekazuje informację do ministra finansów, a ten musi wypłacić środki. To nie jest dobra wiadomość do Tuska, ale dobra dla Polski. Traktowanie głównej partii opozycyjnej w taki sposób, jak robi to obecny rząd nie tylko prowadzi donikąd, ale też do zapaści demokracji i niszczy normalne mechanizmy konkurencji politycznej - ocenił. Jego zdaniem paragrafy uchwały PKW są "absolutnie jednoznaczne", a jeśli minister finansów nie wypłaci Prawu i Sprawiedliwości pieniędzy "czeka go Trybunał Stanu w przyszłości". – Wobec niego i tych, co będą stosowali obstrukcję trzeba będzie zastosować normalne przepisy z artykułu 231, czyli takie, za które urzędnicy muszą odpowiedzieć, jak łamią prawo – zapowiedział stanowczo.
Galeria poniżej: W takich warunkach mieszka Mateusz Morawiecki