Morawiecki rozpoczął dyskusję
Coraz więcej młodych Polaków ciągle wpatruje się w smartfony. Dzieci mają przez to problemy z koncentracją, z nauką, a nawet ze snem, dlatego wiele państw wprowadza ograniczenia dla korzystania przez uczniów z urządzeń elektronicznych. Głos w tym temacie zabrał niedawno były premier Mateusz Morawiecki (56 l.). - Francja i USA chcą zakazać używania smartfonów w szkołach. Powinniśmy o tym rozmawiać także w Polsce - i działać – napisał polityk PiS na Facebooku.
W sondażu „Super Expressu”, Polacy w zdecydowanej większości (67 proc.) są za takim zakazem. Przeciwko zakazowi jest 24 proc. ankietowanych przez Instytut Badań Pollster, a 9 proc. badanych nie ma w tym temacie zdania. - Nie wyobrażam sobie, żeby moje wnuki korzystały z telefonów w szkole. Dzieci mają się uczyć, a nie grać na komórce – mówi Marek Lendzion (53 l.) z woj. mazowieckiego.
Co o takim zakazie sądzą byli ministrowe edukacji? Przemysław Czarnek (47 l.) przypomina, że ten temat był dyskutowany na Radzie Dzieci i Młodzieży działającej przy MEiN i sami uczniowie postulowali, aby ograniczyć możliwość korzystania ze smartfona. - Wydaliśmy wytyczne, ale prawo do decydowania zostawiliśmy szkołom i radom rodziców i wiele szkół to wprowadziło – informuje poseł PiS. - Szkoły samodzielnie podejmują decyzje o ewentualnym zakazie i ten model się sprawdza. Nie należy odgórnie narzucać zakazu – uważa Katarzyna Hall (67 l.), minister edukacji w latach 2007-2011, prezes Stowarzyszenia Dobra Edukacja.
"Partia Andrzeja Dudy" ze znaczącym poparciem. Mamy najnowsze badania
Były minister edukacji w rządzie PiS, obecnie poseł KO, Roman Giertych (53 l.) jest z kolei zdania, że należy przeprowadzić analizy i konsultacje przed wprowadzeniem restrykcji.
Ministerstwo nie zamierza zakazywać smartfonów
Nie udało się nam dodzwonić w sprawie zakazu do minister edukacji, Barbary Nowackiej (49 l.). Z jej wypowiedzi dla Radia Zet wynika jednak, że zamówione będą badania nad wpływem „komórek” na uczniów. - System edukacyjny nie jest jeszcze gotowy na całkowity zakaz smartfonów – tłumaczyła Nowacka.
- Nie prowadzimy żadnych prac nad wprowadzeniem zakazu korzystania ze smartfonów w szkołach - powiedziała nam wiceminister edukacji Paulina Piechna-Więckiewicz (41 l.).
Badanie, którego wyniki publikujemy, zrealizowano przez Instytut Badań Pollster w dniach 7-8.09.2024 roku metodą CAWI na próbie 1061 dorosłych Polaków.
Co o ewentualnym zakazie korzystania ze smartfonów myśląc Polacy?
Zinaida Bidziura (27 l.) ze Środy Wielkopolskiej: - Dzieci z klas 1-3 szkoły podstawowej telefonu nie potrzebują w szkole. Mój najstarszy syn, Maksim, dostał telefon, żeby dzwonić do taty, kiedy będzie chciał, bo tęskni za nim. Poza tym pozwalam mu na wyścigi autami na telefonie, kiedy muszę coś zrobić w kuchni. Jestem za tym, żeby jak najmniej korzystał z niego. W szkole dzieci muszą się uczyć, bawić, poznawać nowych kolegów i koleżanki.
Weronika Niezgoda (28 l.) mama Laury (9 l.) uczennicy podstawówki w Siedlcach: Jestem za tym, aby dzieci miały ze sobą w szkole telefony komórkowe. Trzeba ich tylko dopilnować, by urządzenia były wyłączone lub wyciszone i nie przeszkadzały w zajęciach. Bywa tak, że dziecko musi się pilnie skontaktować z rodzicem. Moja Laurę rozbolał ząb na lekcji. Od razu zadzwoniła do mnie i pojechaliśmy do dentysty, bo strasznie cierpiała.
Pani Mariola ( 42 l.) z Krakowa z synkiem Szymonem ( 6 l.): - Moje dziecko nie korzysta z telefonu i mam nadzieję, że jak najdłużej nie będzie korzystało. Uważam, że pomysł zakazania dzieciom korzystania z telefonów komórkowych w szkole jest bardzo dobry i powinien zostać wprowadzony.