Zapytany, jak ocenia pomysł obniżenia wynagrodzenia poselskiego o 20%, Cymański nie gryzł się w język, odpowiadając zdecydowanie: - Jestem wściekły, nie podoba mi się to i nie tylko mi. Decyzja prezesa o obniżeniu parlamentarnych pensji nie budzi entuzjazmu, bo jest bardzo kontrowersyjna (...) Nawet o swoje pensje potrafimy się nawzajem chlastać jedni z drugimi... I to szaleństwo doprowadziło do tego, że sprawa zaszła w taki daleki teren, że prezes uznał, że jedynym wyjściem jest odwołanie się do starej maksymy łacińskiej: vox populi vox Dei. I ta decyzja nie budzi entuzjazmu. Następnie, dopytywany czy jego zdanie podzielają jego koledzy z parlamentu, wzburzony odparł: - Po co takie pytania, skoro wszyscy wiemy? Pan uważa nas za zboczeńców? Normalnie ludzie myślą!
Co posłowie myślą o obniżeniu pensji? "Po co takie pytania, skoro
— Gość_RadiaZET (@Gosc_RadiaZET) 12 kwietnia 2018
wszyscy wiemy? Pan uważa nas za zboczeńców?! Normalnie ludzie myślą"
https://t.co/7rhTzyxsbs pic.twitter.com/v0e6f5TNPt
Według wiceprzewodniczącego PiS decyzja Kaczyńskiego to "konsekwencja naszych błędów i również działań Platformy Obywatelskiej, która zrobiła nam taką jazdę z billboardami…". Jego zdaniem to właśnie przez akcję billboardową PO i niską ocenę posłów w społeczeństwie, lider jego ugrupowania uznał, że jedynym rozwiązaniem jest „radykalne podejście”. Po chwili dodał jeszcze: - PO powinna się puknąć, co będzie dalej z tą sprawą (...) I jeszcze samorządowców w to wciągamy. Nie wiem, czy to jest najlepsze...
Tadeusz #Cymański o obniżeniu poselskich pensji: Jestem wściekły na
— Gość_RadiaZET (@Gosc_RadiaZET) 12 kwietnia 2018
decyzję prezesa. Zagłosuję „za” z zaciśniętymi zębami. To konsekwencja
naszych błędów i jazdy, jaką zrobiła nam @Platforma_org
➡️https://t.co/7rhTzyxsbs pic.twitter.com/3bSjCXEBYc
Po tak krytycznej ocenie Cymański został zapytany, czy będzie miał odwagę zagłosować w takim razie przeciwko temu projektowi. Poseł PiS bez zastanowienia odpowiedział: - To nie odwaga, to szaleństwo, bo odwaga pozbawiona rozumu jest szaleństwem. Następnie tłumaczył: - Myślę, że zagłosuję za obniżeniem poselskich pensji. I nie z serca ochotnego, bardziej na zasadzie chłodnej analizy sytuacji. Program dla milionów wart jest poświęcenia interesu setek, tysięcy. Po chwili dodał jeszcze, że jego zdaniem obniżenie pensji o 20% „nawet w takich okolicznościach, z wściekłością i zaciśniętymi zębami, to nie jest zbyt wysoka cena za utrzymanie jedności parlamentarnej".
Zobacz także: Rzecznik PiS o KONSEKWENCJACH dla tych, którzy nie zwrócą nagród. Caritas zabrał głos