Cymański o obniżce pensji: Ma mnie pan za ZBOCZEŃCA?! Jestem wściekły!

2018-04-12 13:24

Tadeusz Cymański, wiceprzewodniczący Prawa i Sprawiedliwości był czwartkowym gościem Konrada Piaseckiego w Radiu ZET. Jednym z głównych wątków rozmowy była inicjatywa Jarosława Kaczyńskiego, której celem ma być obniżenie uposażenia poselskiego o 20%. Cymański zaskakująco szczerze  przyznał dziennikarzowi, że nie jest "zboczeńcem" więc decyzja prezesa PiS doprowadziła go do "wściekłości".  Jak dodał, zagłosuje za tym projektem "z zaciśniętymi zębami".

Zapytany, jak ocenia pomysł obniżenia wynagrodzenia poselskiego o 20%, Cymański nie gryzł się w język, odpowiadając zdecydowanie: - Jestem wściekły, nie podoba mi się to i nie tylko mi. Decyzja prezesa o obniżeniu parlamentarnych pensji nie budzi entuzjazmu, bo jest bardzo kontrowersyjna (...) Nawet o swoje pensje potrafimy się nawzajem chlastać jedni z drugimi... I to szaleństwo doprowadziło do tego, że sprawa zaszła w taki daleki teren, że prezes uznał, że jedynym wyjściem jest odwołanie się do starej maksymy łacińskiej: vox populi vox Dei. I ta decyzja nie budzi entuzjazmu. Następnie, dopytywany czy jego zdanie podzielają jego koledzy z parlamentu, wzburzony odparł: - Po co takie pytania, skoro wszyscy wiemy? Pan uważa nas za zboczeńców? Normalnie ludzie myślą!

 

 

Według wiceprzewodniczącego PiS decyzja Kaczyńskiego to "konsekwencja naszych błędów i również działań Platformy Obywatelskiej, która zrobiła nam taką jazdę z billboardami…". Jego zdaniem to właśnie przez akcję billboardową PO i niską ocenę posłów w społeczeństwie, lider jego ugrupowania uznał, że jedynym rozwiązaniem jest „radykalne podejście”. Po chwili dodał jeszcze: - PO powinna się puknąć, co będzie dalej z tą sprawą (...) I jeszcze samorządowców w to wciągamy. Nie wiem, czy to jest najlepsze...

 

 

Po tak krytycznej ocenie Cymański został zapytany, czy będzie miał odwagę zagłosować w takim razie przeciwko temu projektowi. Poseł PiS bez zastanowienia odpowiedział: - To nie odwaga, to szaleństwo, bo odwaga pozbawiona rozumu jest szaleństwem. Następnie tłumaczył: - Myślę, że zagłosuję za obniżeniem poselskich pensji. I nie z serca ochotnego, bardziej na zasadzie chłodnej analizy sytuacji. Program dla milionów wart jest poświęcenia interesu setek, tysięcy. Po chwili dodał jeszcze, że jego zdaniem obniżenie pensji o 20% „nawet w takich okolicznościach, z wściekłością i zaciśniętymi zębami, to nie jest zbyt wysoka cena za utrzymanie jedności parlamentarnej".

Zobacz także: Rzecznik PiS o KONSEKWENCJACH dla tych, którzy nie zwrócą nagród. Caritas zabrał głos