W czasie obchodów IX Hubertusa Węgrowskiego córka Jana Szyszki została myśliwym. Minister osobiście odebrał od niej ślubowanie, donosi polsatnews.pl. Na święcie myśliwych byli oczywiście myśliwi z Mazowsza i Podlasia (około 400), ale i obrońcy zwierząt, którzy chcieli zakłócić obchody. Tegoroczne obchody zaczęły się na zamku w Liwie od apelu do myśliwych i mszy. Później nastąpiła odprawa i przyjęcie ślubowania od nowych myśliwych. Wśród nich znalazła się właśnie Katarzyna Szyszko. Kolejnym punktem programu było polowanie zakończone pokotem.
Działacze z z Inicjatywy na Rzecz Zwierząt - Basta powiedzieli dla Polsat News, że myśliwi chcieli ich przepędzić i odebrać kamerę, którą obrońcy zwierząt nagrywali, to co się dzieje. - Jechaliśmy drogą publiczną za samochodami, jeden z nich się zatrzymał na poboczu, my pojechaliśmy dalej. Później inne auta zatrzymały się na drodze blokując nam przejazd, dojechał tamten z tyłu. Myśliwi wysiedli z samochodów, zaczęli szarpać za klamki, walić w szyby, poczuliśmy się zaatakowani przez nich - powiedziała w rozmowie z telewizją Małgorzata Rawa. Sprawą zajęła się policja.
Zobacz: Po masowej krytyce Szyszko ZAWIESZA decyzję o możliwości polowań na łosie
Sprawdź także: Rydzyk dostanie od Szyszko 20 mln złotych na źródła geotermalne
Przeczytaj również: Szyszko nie chciał UJAWNIĆ, ile kosztowała stodoła. Zrobiła to żona