W "Faktach po Faktach" w TVN24 były premier Włodzimierz Cimoszewicz skomentował decyzję Komisji Europejskiej i jej odbiór przez polityków PiS. Jak stwierdził, podpisanie przez prezydenta ustaw o reformie Sądu Najwyższego i Krajowej Radzie Sądownictwa było "decyzją bardzo arogancką, butną, będącą demonstracją niechęci dialogu z Komisją". Według niego spowoduje to wyłącznie pogorszenie naszych relacji z UE.
Jeszcze mocniej ocenił zachowania posłów PiS, którzy w mediach bagatelizowali wszczęcie postępowanie przeciwko Polsce i twierdzili, że w decyzji KE nie widzą żadnego zagrożenia. W jego opinii ich reakcje były "aroganckie, pewne siebie i kpiące". Były premier mocno stwierdził: - Słuchając tych aroganckich, bardzo pewnych siebie, kpiących wypowiedzi, dzisiaj pomyślałem sobie, przepraszam, że posłużę się takim przykładem: wszedł cham w zabłoconych gumofilcach do salonu, wypróżnił się i rechocząc mówi "nic mi zrobicie".
Jak dodał: - To jest coś strasznego, co się dzieje z naszym krajem. To jest upodlenie Polski na oczach Europy i sporej części świata. Cimoszewicz stwierdził ponadto, że "staliśmy się państwem, które niedługo będzie zasługiwało na pogardę", ponieważ: - My się nie tyle wykluczamy z UE, ale z rodziny demokratycznych, wysokorozwiniętych państw świata zachodniego.
Słowa Cimoszewicza ironicznie skomentował dziennikarz:
- Wszedł cham do salonu, wypróżnił się i rechocząc powiedział: nic mi nie zrobicie - mówił właśnie w TVN24 Włodzimierz Cimoszewicz o PiS. Wyszukany komentarz. Poziom Frasyniuka.
— Marcin Dobski (@szachmad) 20 grudnia 2017
Zobacz także: PILNE! Komisja Europejska uruchomiła względem Polski art. 7 zwany "opcją nuklearną"!