syrop, lekarstwo, lekarz, butelka, lek

i

Autor: nieznany

Choć lek jest, to go nie ma. Chorzy na przewlekłą białaczkę mogą nie doczekac

2017-10-31 3:00

Na początku września tego roku chorzy na agresywną postać przewlekłej białaczki limfocytowej (PBL) dowiedzieli się, że przełomowy lek, na który tak długo czekali, trafia do refundacji. Oni i ich rodziny odetchnęli z ulgą. Bo ibrutynib to dla nich lek ostatniej szansy, dający nadzieję na życie. Tylko że, choć decyzja o refundacji zapadła, lek w dalszym ciągu jest dla nich niedostępny. I wielu z nich może nie doczekać.

Chorzy na agresywną postać PBL to najczęściej osoby starsze, obarczone wieloma innymi schorzeniami, wyczerpane dotychczasowymi procesami terapeutycznymi. Dla tych pacjentów każdy dzień zwłoki w dostępie do leku, który może przedłużyć im życie, to dramat. Bo co z tego, że lek wszedł do refundacji, skoro miną jeszcze długie miesiące, zanim lek otrzymają? A na to się zanosi.

Procedury, procedury, procedury.

A wszystko przez nasze polskie urzędnicze procedury - bo Ministerstwo Zdrowia musi opublikować stosowne rozporządzenie, bo NFZ musi opublikować zarządzenie, bo trzeba ogłosić konkurs ofert (też NFZ), bo potem MZ musi wydać kolejne rozporządzenie, a dopiero po tych wszystkich rozporządzeniach i zarządzeniach NFZ może podpisać kontrakty ze szpitalami, które będą prowadzić leczenie. I na tym nie koniec, bo jeszcze konieczne jest wdrożenie procedury przetargowej na zakup leku przez szpitale. A dopiero potem - zakup leku i rozpoczęcie leczenia.

Ten lek jest "za szybą"

- Te zasady są okrutne - mówi dr n. med. Leszek Borkowski, prezes Fundacji "Razem w Chorobie". - To tak, jakby powiedzieć dziecku, że ma cukierka, ale niech go sobie poliże przez szybę. Bo ten lek też jest jakby za szybą. Ja rozumiem, że te wszystkie rozporządzenia, zarządzenia, obwieszczenia są potrzebne, ale można przecież to załatwiać inaczej, sprawniej. Dziś, w dobie internetu, to przecież możliwe. Już tyle razy zwracałem na to uwagę, rozmawiałem z urzędnikami, ale nic z tych rozmów nie wynikło. Te procedury mogą się ciągnąć miesiącami, a wystarczyłyby 2 tygodnie, żeby lek trafił do chorych - podkreśla.

Krajowy konsultant ds. hematoonkologii prof. Wiesław Jędrzejczak mówi, że rozmawiali na temat procedur podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy. - Usłyszeliśmy, że nie jest możliwe ich skrócenie - powiedział Jędrzejczak. -Ale wiem, że są takie programy lekowe, gdzie ta droga jest krótsza - dodał.

Z ostatniej chwili: - Z Ministerstwa Zdrowia otrzymaliśmy informację potwierdzającą, że obecnie nie ma możliwości uproszczenia procedury kontraktowania świadczeń gwarantowanych.

Zobacz: Radziwiłł oszczędza na pacjentach po przeszczepach

Sprawdź: Konstanty Radziwiłł: Przez cztery lata pensje rezydentów wzrosną o 2 tys. zł

Dowiedz się: Konstanty Radziwiłł CHCE PODNIEŚĆ CENĘ PIWA