- Brytyjskie myśliwce Typhoon dołączą do misji NATO Wschodnia Straż, aby wzmocnić obronę powietrzną Polski po wtargnięciu rosyjskich dronów.
- Decyzja Wielkiej Brytanii jest bezpośrednią odpowiedzią na incydenty z rosyjskimi dronami nad Polską oraz narastającą agresję Rosji.
- Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer podkreślił, że ignorowanie rosyjskiej agresji byłoby błędem i sojusznicy NATO muszą odpowiednio reagować.
- W ramach misji Wschodnia Straż, zainicjowanej przez NATO, w obronę wschodniej flanki zaangażują się także myśliwce z Danii, Francji i Niemiec
Brytyjskie myśliwce Typhoon wzmocnią polskie niebo
Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii oficjalnie potwierdziło, że myśliwce Królewskich Sił Powietrznych (RAF) typu Typhoon wezmą udział w misji nad Polską. W opublikowanym oświadczeniu resortu czytamy, że "zaangażowanie Wielkiej Brytanii w obronę każdego centymetra terytorium sojuszników NATO jest niezachwiane".
Brytyjskie myśliwce w Polsce będą wykonywać misję obrony powietrznej w ramach inicjatywy NATO Wschodnia Straż, jak poinformował brytyjski rząd.
Decyzję skomentował premier Wielkiej Brytanii, Keir Starmer. W wywiadzie dla stacji Channel 4, cytowanym przez Onet, stwierdził jednoznacznie:
- To jest właściwe działanie. Błędnym byłoby ignorowanie tej narastającej agresji ze strony Putina, ze strony Rosji — ocenił szef brytyjskiego rządu. Zapowiedział, że do Polski trafią myśliwce Eurofighter Typhoon w ramach "dodatkowej obrony powietrznej".
Dlaczego Wielka Brytania wysyła myśliwce do Polski?
Bezpośrednim powodem podjęcia tak zdecydowanych kroków był incydent z nocy z 9 na 10 września. Jak podaje Onet, wtedy to polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez rosyjskie drony. Te, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze lotnictwo. Był to pierwszy raz w najnowszej historii Polski, gdy Siły Powietrzne użyły uzbrojenia w celu obrony granic kraju.
Premier Starmer podkreślił, że działania Rosji nie miały charakteru przypadkowego. - To nie był przypadek. Zaledwie kilka tygodni temu doszło do zbombardowania British Council w Kijowie, ataku na ambasadę UE oraz bezpośrednich uderzeń w siedzibę Rady Ministrów w samym Kijowie - wyliczał. Decyzja o wzmocnieniu wschodniej flanki NATO jest bezpośrednią odpowiedzią na wtargnięcie rosyjskich dronów nad Polskę w ubiegłym tygodniu. — Jest absolutnie jasne, że Rosjanie eskalują agresję. Bardzo ważne jest, abyśmy wraz z sojusznikami z NATO odpowiednio na to reagowali — i właśnie to dziś robimy — zaznaczył brytyjski premier.
Misja Wschodnia Straż – sojusznicza odpowiedź NATO
Działania Wielkiej Brytanii są częścią szerszej, skoordynowanej operacji Sojuszu Północnoatlantyckiego. Sekretarz generalny NATO, Mark Rutte, ogłosił w piątek uruchomienie misji Wschodnia Straż, której celem jest wzmocnienie potencjału obronnego wschodniej flanki. Jak informuje Onet, w misji, obok brytyjskich Typhoonów, wezmą udział także inne sojusznicze maszyny.
Swój udział w operacji potwierdziły już Dania, która wyśle myśliwce F-16, Francja z maszynami Rafale oraz Niemcy, które również zadeklarowały wysłanie swoich Eurofighterów. Uruchomiona przez Sojusz Północnoatlantycki misja Wschodnia Straż ma na celu kolektywne wzmocnienie bezpieczeństwa całego regionu. To jasny sygnał jedności i determinacji państw członkowskich w obliczu rosnącego zagrożenia ze Wschodu. Działania te mają charakter defensywny i odstraszający.