Bronisław Komorowski nie ma ostatnio szczęścia do wyborców. Jak widać obecnie urzędujący prezydent nie cieszy się sympatią wśród mieszkańców Kielc, ponieważ w niedzielę dwaj zamaskowani mężczyźni ostrzelali jego Bronkobusa wracając z paintballa. Na całe szczęście w autobusie nie było Bronisława Komorowskiego, a nikomu z podróżujących nic się nie stało. - Na pewno było to mało przyjemne, ale nie było to nic groźnego. To był jakiś mały wygłup ludzi, którzy wracali z jakiegoś paintballa. Ci, którzy wyskoczyli ze swojego busa, byli ubrani w moro i w kominiarki, a więc to było zupełnie groteskowe - mówił poseł PO Artur Gierada, który podróżował autobusem. - Traktujemy, to jako pewnego rodzaju happening osób, które za bardzo poniosła fantazja - dodał Gierada. Obydwaj mężczyźni zostali zatrzymani do wyjaśnienia całej sprawy.
Niestety podczas spotkania z wyborcami w Koszalinie znów doszło do nieprzyjemnego incydentu. Na Bronisława Komorowskiego czekały m.in. takie hasła na transparentach jak "Nie zakleisz ust narodu WSIowy obłudniku", "Bronek obudź się", "Kończ waść kadencję, wstydu oszczędź". Na dodatek po raz kolejny został wygwizdany, lecz tym razem prezydent obrał inną strategię i zripostował buczących na niego ludzi. W jaki sposób? - Chcę także podziękować tym, którzy przyszli, aby tu się awanturować. Ja też wam bardzo dziękuję. Dzięki waszej aktywności po prostu widać jaki jest wybór - powiedział Komorowski. I postanowił swoim przeciwnikom... podziękować! - Serdecznie dziękuje awanturującym się, bo stanowicie świetne tło uzasadniające tezę, że w Polsce jest potrzebna zgoda i bezpieczeństwo - dodał Komorowski nawiązując tym samym do swojego hasła wyborczego "Bądźmy razem! Razem wybierzmy zgodę i bezpieczeństwo"!.
Zobacz: Bronkobus został OSTRZELANY! Policja ZŁAPAŁA sprawców!
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail