Premier Tusk, zapytany o sprawę drugiego mieszkania Karola Nawrockiego, nie krył swojego zaniepokojenia. Podkreślił, że sytuacja, w której Nawrocki miał się opiekować starszym panem, a w efekcie przejął jego mieszkanie, budzi poważne wątpliwości.
- Ta afera mieszkaniowa pana Nawrockiego brzydko pachnie, nie ma co się oszukiwać. Jeśli dobrze rozumiem, miał się opiekować panem Jerzym, a zaopiekował się jego mieszkaniem. Nie chciałbym, żeby Polska znalazła się w sytuacji, w jakiej znalazł się pan Jerzy, ale to będzie decyzja wyborców, nie ode mnie będzie to zależało - powiedział.
Premier wyraził obawę, że sytuacja Karola Nawrockiego może być analogiczna do sytuacji pana Jerzego, jednak ostateczna decyzja należy do wyborców.
- Nie chciałbym, żeby Polska znalazła się w sytuacji, w jakiej znalazł się pan Jerzy, ale to będzie decyzja wyborców, nie ode mnie będzie to zależało - dodał premier.
Kulisy sprawy mieszkaniowej
Przypomnijmy, że sprawa dotyczy mieszkania, które Karol Nawrocki nabył od pana Jerzego Ż. Rzeczniczka sztabu Nawrockiego tłumaczyła, że mieszkanie zostało nabyte w zamian za opiekę nad starszym mężczyzną. Jednak dziennikarze ustalili, że pan Jerzy od kwietnia 2024 roku przebywa w domu opieki, co podważa argument o sprawowanej opiece.
Dodatkowo, stacja TVN ujawniła, że w 2011 roku pan Jerzy Ż. wykupił mieszkanie od miasta z bonifikatą za 12 174 zł. "Następnie państwo Nawroccy płacą 120 tys. zł gotówką za to mieszkanie, za 28-metrową kawalerkę" - ustaliła dziennikarka TVN Katarzyna Kolenda-Zaleska.
Sprawa budzi pytania o transparentność i uczciwość w życiu publicznym, a jej dalszy rozwój z pewnością będzie śledzony przez opinię publiczną.
W naszej galerii zobaczysz rodzinę Karola Nawrockiego:
