Koniec wojny Iran-Izrael? Niestabilna polityka Trumpa. „Jest nieprzewidywalny"

2025-06-27 18:08

Niespełna dwa tygodnie po rozpoczęciu wojny na Bliskim Wschodzie prezydent USA Donald Trump ogłosił rozejm, nakazując zawieszenie broni między Iranem, a Izraelem. Dr Jakub Gajda w rozmowie z „Super Expressem" zwraca uwagę, że chociaż polityk odnotował dyplomatyczne zwycięstwo, jego strategia nie wydaje się być do końca przemyślana. – Na ten moment wydaje się, że to zawieszenie broni przez pewien czas będzie trwało. To, co może być ważne dla Europy w kontekście amerykańskiego zwierzchnictwa nad całym Zachodem, to to, iż potwierdza się hipoteza, że prezydent USA jawi się w pewien sposób jako polityk nieprzewidywalny – mówi nam orientalista z Fundacji Kazimierza Pułaskiego.

Koniec wojny Iran-Izrael? Niestabilna polityka Trumpa. „Jest nieprzewidywalny

i

Autor: Shutterstock, AP, Uniwersytet Łódzki

„SUPER EXPRESS”: – We wtorek rano prezydent Donald Trump ogłosił rozejm między Iranem i Izraelem. Czy to zawieszenie broni oznacza deeskalację konfliktu czy wciąż jest ryzyko kolejnych działań zbrojnych?

dr Jakub Gajda: – W tej chwili nie możemy jednoznacznie tego przewidzieć – szczególnie w tak wrogiej relacji, jaką jest relacja irańsko-izraelska. Natomiast zważając na to, że oba te państwa odniosły dość duże straty w ostatnich dniach w powodu wzmożonej wymiany ognia, sądzę, że na pewien czas to zawieszenie broni będzie obowiązywało i obie strony nie będą skłonne do dalszej eskalacji konfliktu. Trzeba przyznać, że te napięte stosunki między Iranem i Izraelem trwają już dekady i tutaj nic się w tej rzeczywistości nie zmieniło po ostatnich wydarzeniach. Tak, jak Izrael postrzegał Iran, jako egzystencjalne zagrożenie przed kilkunastoma dniami, tak jest dzisiaj. Podobnie jest ze strony irańskiej – tym największym wrogiem Teheranu na Bliskim Wschodzie pozostaje Izrael. To, czego można się spodziewać w najbliższym czasie, to na pewno odbudowa i uzupełnienie arsenałów obu państw. Warto jednak zauważyć, że w obecnej sytuacji, atmosfera wokół Iranu, jest zdecydowanie mniej napięta, niż było to jeszcze przed kilkunastoma dniami.

– Wiemy, że ten izraelski atak udaremnił dalsze nuklearne rozmowy pomiędzy Stanami Zjednoczonymi, a Iranem, ale jak teraz zapowiadał w środę Donald Trump, spotkanie negocjacyjne ma odbyć się w nadchodzącym tygodniu. Czy Iran jest skłonny zgodzić na to, żeby już nie budować swojego potencjału nuklearnego?

– Dochodzimy tutaj do pewnych przeszkód, bo ta retoryka, która cały czas jest słyszalna z Teheranu mówi co innego. To nastawienie na rozwój programu nuklearnego pozostaje mocne, bardzo silnie wybrzmiewa. W kontekście tego, co się wydarzyło, może jednak dojść do jakichś zmian w detalach tego podejścia. Taktyka, gdzie Iran oficjalnie idzie w zaparte i podkreśla wszem i wobec, że będzie nadal pracował nad rozwojem swojego programu nuklearnego, nie dała mu jak widać korzystnych rezultatów, a przyniosła potężne zniszczenia. Choć przyznać trzeba, że Iran wyszedł z tej potyczki „z twarzą”. Pokazał, że potrafi odpowiedzieć na atak, lecz rozsądnym podejściem na pewno byłoby teraz złagodzenie własnego stanowiska i zbliżenie się do tych propozycji, które padały ze strony Donalda Trumpa. Czy tak się stanie, to się okaże – czy w Iranie zwycięży ta bardziej pragmatyczna droga. Taka, na której Iran mógłby być beneficjentem swojego położenia geograficznego, korzystając z bogactwa zasobów energetycznych. Jak do tej pory, w Iranie zwycięską opcją jest ta opcja ideologiczna, gdzie numerem jeden właśnie jest spełnianie nuklearnych ambicji, a przy tym nastawienie antyizraelskie i antyamerykańskie. To droga konfrontacyjna.

TRUMP WCIĄGNĄŁ USA W WOJNĘ Z IRANEM

– Co oznacza cały ten konflikt izraelsko-amerykański i izraelsko irański dla Europy? Czy USA może przez to jakoś wymazać swoją porażkę niezakończonego konfliktu na Ukrainie?

– W pewnym sensie tak. Donald Trump wyszedł z izraelsko – irańskiej konfrontacji mimo wszystko zwycięsko, bo zakończył tę wojnę. Przynajmniej na razie. Najpierw jednak się w nią włączył, czym spełnił oczekiwania Benjamina Natanjahu. Spełnił również oczekiwania całego lobby izraelskiego w Stanach Zjednoczonych. Następnie, równie szybko jak wszedł, zakończył ten konflikt, jednostronnie ogłaszając zawieszenie broni pomiędzy Izraelem, Stanami Zjednoczonymi – a Iranem. I mimo tego, że obie strony jeszcze wyrywały się do kontynuacji ataków, udało mu się doprowadzić do zawieszenia działań. Na ten moment wydaje się, że to zawieszenie broni przez pewien czas będzie trwało. To, co może być ważne dla Europy w kontekście amerykańskiego zwierzchnictwa nad całym Zachodem, to to, iż potwierdza się hipoteza, że prezydent USA jawi się w pewien sposób jako polityk nieprzewidywalny. Kiedy Stany Zjednoczone dokonały ataku na nuklearne instalacje irańskie, kilka godzin wcześniej Donald Trump zapowiadał, że daje sobie 14 dni na podjęcie decyzji o włączeniu się do wojny. Równie niespodziewanie też po irańskim ataku na bazę w Katarze ogłosił rozejm… Przez pryzmat tych jego – w pierwszym odczuciu – spontanicznych decyzji, w podobny sposób można przewidywać, jakie pomysły ten polityk może mieć na rozwiązanie trudnego konfliktu z Rosją.

– Po tym jednak Rosja nasiliła swoje działania zbrojne na Ukrainie, a więc zdaje się, że to zbytnio nie przestraszyło Władymira Putina.

– Między Putinem na Trumpem na pewno otwarty jest niejeden kanał komunikacyjny i bardzo wiele kwestii jest tymi kanałami dyskutowanych, o których opinia publiczna czy nawet przywódcy innych krajów prawdopodobnie nie mają pojęcia. To, że Rosja w żaden stanowczy sposób nie włączyła się do konfliktu między Izraelem, a Iranem, świadczy o tym, że jakieś ustalenia między tymi politykami w tej sprawie też mogły zapaść. Na razie pozostaje nam obserwować sytuację.

– A co zyskałby Iran, podporządkowując się USA?

– Warunek Donalda Trumpa był bardzo prosty i przejrzysty. Iran miał całkowicie zrezygnować z dalszych prac nad swoim programem nuklearnym. Wzbogacony uran, który znajdował się w Iranie – bo teraz nie wiadomo gdzie się znajduje – miał być zdeponowany na terenie innego państwa, wtedy Iran mógłby zostać przywróconym do społeczności międzynarodowej – móc oficjalnie sprzedawać surowce, zawierać kontrakty na przykład z firmami europejskimi. To dla Iranu duża rzecz, droga do prosperity.

– Czy to, co się dzieje na Bliskim Wschodzie będzie miało jakiś wpływ na Polskę?

– Nie ma dziś na świecie konfliktów, które nie wpływają na globalną rzeczywistość, której jesteśmy częścią. Każdy ruch militarny w jakiekolwiek części świata ma dziś wpływ na naszą rzeczywistość, a Bliski Wschód jest szczególnie istotnym obszarem. Na pewno dobrym znakiem jest zatrzymanie się tej spirali przemocy. Poza tym jeszcze niedawno staliśmy przed groźbą zablokowania przez Iran cieśniny Ormuz i gdyby do niej doszło, cała światowa gospodarka przyjęłaby bardzo mocny cios, w tym także Polska. Paradoksalnie zyskać wtedy mogłaby na tym Rosja, która również jest bogata w surowce energetyczne. Niezatrzymanie tego konfliktu dodatkowo pozwoliłoby współpracującym z Iranem, jemeńskim rebeliantom Huti na próbę zablokowania cieśniny Bab al-Mandab, co dodatkowo pogorszyłoby sytuację. A więc jeżeli konflikt dalej by eskalował – a te działania zbrojne ogarnęłyby większą cześć Bliskiego Wschodu, mogłoby to zmienić naszą sytuację w Europie i doprowadzić do potężnego kryzysu gospodarczego, który nie ominąłby naszego kraju.

– Analitycy banku Goldman Sachs swego czasu oceniali nawet, że długotrwałe zakłócenia w tranzycie przez cieśninę Ormuz mogłyby podbić ceny ropy niemal do 110 dol. za baryłkę…

– Ceny ropy zdecydowanie poszły w dół po tym, kiedy amerykańskie bazy zostały zaatakowane przez Iran w taki sposób, że wydawało się to procesem kontrolowanym. Zresztą potwierdził to sam Donald Trump. Póki co sytuacja została zatem opanowana. Trzeba jednak pamiętać, że przez Ormuz przechodzi tam ponad 20 proc. światowych surowców energetycznych. Właśnie przez tę cieśninę trafiają na światowe rynki i możliwość jej zablokowania to jest potężna broń w rękach Iranu.

Rozmawiała PATRYCJA FLORCZAK

Sonda
Czy zawieszenie broni między Iranem a Izraelm będzie trwałe?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki