Bronkobus został OSTRZELANY! Policja ZŁAPAŁA sprawców!

Na całe szczęście w autobusie nie było prezydenta Bronisława Komorowskiego, a nikomu z podróżujących nic się nie stało. - Na pewno było to mało przyjemne, ale nie było to nic groźnego. To był jakiś mały wygłup ludzi, którzy wracali z jakiegoś paintballa. Ci, którzy wyskoczyli ze swojego busa, byli ubrani w moro i w kominiarki, a więc to było zupełnie groteskowe - mówił poseł PO Artur Gierada, który podróżował autobusem. - Traktujemy, to jako pewnego rodzaju happening osób, które za bardzo poniosła fantazja - dodał Gierada. O całym zdarzeniu została poinformowana kielecka policja. Jak zaznaczył mł. asp. Mariusz Bednarski z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji "padło kilkanaście strzałów w przednią szybę i atrapę autobusu". Sprawcami tego incydentu okazali się dwaj kielczanie w wieku 52 oraz 28 lat. Jak podkreślił Bednarski pierwszy z nich "przyznał się do popełnionego czyny, w chwili zdarzenia był nietrzeźwy". - Policja zabezpieczyła sprzęt, obaj mężczyźni zostali zatrzymani do wyjaśnienia - dodał.

Do ostrzelania prezydenckiego autobusu doszło w centrum miasta na Alei IX Wieków Kielc, na wysokości gmachu Urzędu Wojewódzkiego. W niedzielę "Bronkobus" w ramach kampanii wyborczej wyruszył w północne powiaty województwa świętokrzyskiego, gdzie były zbierane m.in. podpisy na listach dla ubiegającego się o reelekcję Bronisława Komorowskiego. Przypomnijmy, że wybory prezydenckie odbędą się 10 maja. Według najnowszego sondażu, który został przeprowadzony przez TNS Polska obecny prezydent może liczyć na 45 proc. poparcie. Na drugim miejscu plasuje się kandydat Prawa i Sprawiedliwości, Andrzej Duda z wynikiem 27 proc.

Zobacz: Wybory prezydenckie 2015. Bronisław Komorowski TRACI w najnowszym sondażu! Będzie II tura?

Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail