- Krzysztof Bosak skomentował medialne doniesienia o sprzedaży działki pod CPK.
- Jego zdaniem, jeśli informacje są prawdziwe, „mamy do czynienia z aferą państwową”.
- Polityk zarzucił spółce CPK brak skuteczności i nazwał sprawę „dowodem na mit o bezpieczeństwie strategicznym państwa”.
- Bosak: „Z moich źródeł wiem, że to nieprawda, że CPK było prawdziwie strategiczną inwestycją”.
„Mamy do czynienia z aferą” – Bosak o działce pod CPK
W wywiadzie dla Programu 1 Polskiego Radia, współprzewodniczący Konfederacji Krzysztof Bosak odniósł się do głośnej sprawy sprzedaży 160-hektarowej działki, która pierwotnie miała być częścią inwestycji Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Konfederacja o sprawie Ziobry. „KO goni króliczka, PiS gra ofiarę”
– Jeżeli wszystkie informacje, które media podały, są prawdą, no to mamy do czynienia z aferą – powiedział Bosak.
– To znaczy z zorkiestrowanym działaniem wielu instytucji państwowych po to, żeby sprzedać działkę, co do której spółka realizująca strategiczną inwestycję uważała, że należy jej nie sprzedawać – dodał.
„CPK nieskuteczne w ochronie interesów państwa”
Bosak zwrócił uwagę, że sprawa budzi pytania nie tylko o decyzje urzędników, ale też o samą skuteczność spółki CPK.
– Dla mnie jedno z ciekawszych pytań jest takie, dlaczego ta spółka, czyli CPK, była nieskuteczna w ochronie strategicznych swoich interesów – ocenił.
Według polityka Konfederacji, ta sytuacja obala mit o „flagowej inwestycji PiS-u”, która miała symbolizować bezpieczeństwo i rozwój gospodarczy państwa.
– Jest nam to przedstawiane w ten sposób, że CPK było flagową inwestycją rządu i że ten rząd stawiał na bezpieczeństwo. A ta cała historia pokazuje, że to nieprawda – stwierdził Bosak.
„Z moich źródeł wiem, że to nie była prawda”
Lider Konfederacji dodał, że informacje, które sam posiada, potwierdzają, iż CPK wcale nie było traktowane przez poprzednią władzę jako projekt priorytetowy.
– Ze swoich źródeł wiem, że tak właśnie było, że to nie była prawda – podkreślił.
Bosak zapowiedział, że Konfederacja będzie przyglądać się sprawie i oczekuje pełnego wyjaśnienia okoliczności sprzedaży ziemi przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR), który podjął decyzję o transakcji tuż przed zmianą władzy.