Premier dwoi się więc i troi, by przeciąć już awantury o KPO. Bez tego trudno będzie przejść do wiosennej ofensywy. - Trzeba jak najszybciej zamknąć ten temat – przekonuje nasz rozmówca z rządu.
PiS chce jak najszybciej zamknąć temat KPO
Zamknięciu tematu ma służyć jak najszybsze głosowanie nad projektem ustawy o Sądzie Najwyższym, który ma odblokować unijne miliardy. Prace nad nim zaplanowano na najbliższym posiedzeniu Sejmu, które zacznie się 11 stycznia. Sęk w tym, że nadal nie ma większości do jego uchwalenia. Premier szuka poparcia nawet u opozycji. Próbuje także przekonywać Solidarną Polskę, której zdaniem nowe przepisy zdemolują system sądownictwa. Podobne uwagi zgłasza też prezydent Andrzej Duda.
Brak pieniędzy z KPO szkodzi wizerunkowo PiS
- Sprawa niezałatwionych pieniędzy z KPO wizerunkowo mocno szkodzi rządowi – przyznaje dr Sergiusz Trzeciak, politolog i specjalista ds. wizerunku z Polskiego Instytutu Liderów. - PiS ma wizerunek partii, która spełnia obietnice i dowozi różne projekty, więc sprawa KPO i tego, że rząd i sam premier nie są w stanie wymóc poparcia potrzebnych rozwiązań na Solidarnej Polsce obciąża ich - mówi ekspert.
Mateusz Morawiecki spotkał się z Solidarną Polską, by zakończyć temat
Wczoraj odbyło się drugie już spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego i ministra ds. UE Szymona Sękowskiego vel Sęka z parlamentarzystami Solidarnej Polski, na którym próbowano dojść do porozumienia. Poprzednie, choć trwało 6 godzin nie przyniosło przełomu. Tym razem, wedle relacji uczestników, rozmowa była dość burzliwa. - Było gorąco – opowiada nasz rozmówca. Ziobryści zażądali m.in. ujawnienia pisma od Komisji Europejskiej, o którym mówił w Radiu Plus minister Sękowski vel Sęk. Chodzi o konkretne wytyczne w sprawie reformy sądownictwa i gwarancję wypłaty przez Unię pieniędzy. KBAR