„Ogromną pracę odegrała tu Caritas Polska oraz Biuro Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie, które od samego początku pomagają na wiele sposobów ludziom zza naszej wschodniej granicy dotkniętym dramatem wojny” – zaznaczył i podkreślił, że było to (i jest) możliwe „dzięki ogromnej hojności i wielkoduszności naszych rodaków, którzy bez wahania ruszyli ze wsparciem dla swoich sąsiadów”. Pomoc dla Ukraińców, tak tych, którzy schronili się przed wojną w Polsce, jak i tych, którzy doświadczają jej skutków w swoim państwie, realizowana jest m.in. przez - jak zaznaczyliśmy już - Caritas Polska. Ma ono w Polsce 32 centra pomocowe. M.in. w Warszawie, Białymstoku, Częstochowie, Katowicach, Szczecinie, Krakowie i Zamościu. Zapewniają one uchodźcom nie tylko pomoc rzeczową, ale równie ważną bezpłatną pomoc psychologiczną, organizują kursy języka polskiego, świadczą pośrednictwo pracy.
„Choć duża część uchodźców powróciła do swoich domów w Ukrainie bądź na tereny, gdzie nie toczą się bezpośrednio walki, to jednak wsparcie tym, którzy pozostali w Polsce, nadal jest potrzebne. Jeszcze bardziej potrzebna jest jednak pomoc obywatelom Ukrainy na miejscu, zwłaszcza teraz, gdy nadeszła zima i w wielu miejscach nie ma prądu czy ogrzewania, o czym wielokrotnie słyszymy od przedstawicieli lokalnych Caritas, miejscowego duchowieństwa oraz sióstr zakonnych i zakonników wspomagających lokalne wspólnoty” – podkreśla rzecznik KEP. Ta przez rzecznika przestrzega: „Najgorsze jest przyzwyczajenie i osłabienie współczucia i chęci niesienia pomocy bliźnim. Walczmy z tym i nie pozwólmy, aby nasze siostry i nasi bracia nie mieli czym się w zimie ogrzać. O to także wielokrotnie prosili polscy biskupi na przestrzeni tego roku” – zaznaczył salezjanin, ks. Gęsiak.
Kościół w Polsce nie ogranicza się do niesienia Ukraińcom pomocy jako takiej. W miarę swoich możliwości działa także na tzw. niwie dyplomatycznej. Abp. Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, 3 marca wystosował list do patriarchy moskiewskiego Cyryla, stwierdzając w nim, że wojna jest zawsze klęską ludzkości i że „żaden powód, żadna racja nigdy nie usprawiedliwia decyzji o rozpoczęciu inwazji wojskowej na niepodległy kraj, bombardowania osiedli mieszkalnych, szkół, czy przedszkoli”. Pod koniec marca członkowie Komisji spotkali się, z goszczącym w Warszawie, Bartłomiejem I – patriarchą Konstantynopola. W połowie maja „polscy biskupi odwiedzili Lwów, Kijów oraz Buczę i Irpień, gdzie doszło do masowych mordów na Ukraińcach. „Po powrocie podkreślali, że wojna w Ukrainie to nie tylko jest jej sprawa, ale i Polski, a także całej Europy. Zwracali uwagę, że trzeba solidaryzować się z narodem, który został tak boleśnie doświadczony” – zaznaczył ks. Gęsiak.
Rzecznik w komunikacie ustosunkował się do zauważalnego spadku uczestnictwa wiernych w liturgii kościelnej. W maju CBOS podał, że 37 proc. Polaków uczestniczy w mszach co niedzielę lub częściej. W 2020 r. udział praktykujących wynosił 46 proc. „Może to być po części skutkiem pandemii, po części postępującej sekularyzacji społeczeństwa, a po części także różnych grzechów duchownych. Wiele osób przyzwyczaiło się do śledzenia życia Kościoła za pomocą Internetu i już nie wróciło do praktyk w świątyniach. Kościół stał się dla niektórych instytucją usługową, z którą nie chcą mieć wiele wspólnego” – zauważył ks. Gęsiak.
W podsumowaniu kończącego roku rzecznik Komisji stwierdził, że „smutnym tłem kończącego się roku były liczne krytyczne wypowiedzi medialne na temat św. Jana Pawła II, przypisujące mu tuszowanie pedofilii w Kościele, a tym samym podważające jego świętość. Przypomniał, że „Członkowie Rady Stałej KEP podkreślili z mocą, że Jan Paweł II, zgodnie z nabywaną wiedzą, podjął zdecydowaną walkę z przypadkami wykorzystywania seksualnego dzieci i małoletnich przez niektórych duchownych oraz wprowadził obowiązujące w całym Kościele normy rozliczania tego typu przestępstw”.
Polecany artykuł: