Leszek Miller (72 l.) mówi o Monice Jaruzelskiej, że powinna wystartować na prezydenta Polski z SLD. - To byłoby w interesie Sojuszu - komentuje były premier. Tymczasem swojego startu nie wyklucza inna znana postać na lewicy, Robert Biedroń. Czy jego atak na Jaruzelską to początek wojny między nimi o dominację na lewicy? Wiele na to wskazuje.
- Co do mojej lewicowości to jestem za państwem świeckim, jestem za tym, aby religia była traktowana jako przedmiot dodatkowy, odbywająca się poza programem lekcyjnym i za państwowe pieniądze. Uważam, że nie należy utrudniać życia wierzącym w Polsce, bo tych jest więcej niż niewierzących. Ale nie uważam, że religia nie może odbywać się w szkole - mówi nam Monika Jaruzelska.
- To nie jest lewicowość! - oburza się Biedroń. I dodaje, że córka generała może skończyć jak inna "gwiazda" na lewicy, Magdalena Ogórek. - Tak się może stać. To, co mówi pani Jaruzelska, prawie niczym się nie różni od tego, co mówi PiS - stwierdza. A Jaruzelska nie pozostaje mu dłużna. - Cóż, emocje są złym doradcą, szczególnie w polityce. A pani Ogórek jeszcze nie skończyła, jest młodą osobą. Pan Biedroń, jeśli chce łączyć, a nie dzielić, nie może zamykać się w swoich uprzedzeniach, tylko musi otworzyć się na innych - komentuje.
Jak spór na lewicy widzą eksperci? - Jeśli SLD, czy jakakolwiek lewica w Polsce, chce przetrwać, to musi mówić językiem Jaruzelskiej a nie Biedronia. Wszyscy pamiętamy, jak skończyła partia do której należał pan Biedroń - zaznacza prof. Rafał Chwedoruk, politolog z UW.
Zobacz: SONDAŻ. Kto na lewicy ma największe szanse w wyborach prezydenckich? Wyniki