TV
Pogoda
Wideo
W czwartek CBA zatrzymało siedmioro byłych urzędników KNF, którzy usłyszeli zarzuty dotyczące niedopełnienia ciążących na nich obowiązków. Podejrzanym zarzuca się, że w okresie od 22 października 2013 roku do 15 września 2014 roku działali na szkodę interesu publicznego, dopuszczając do powstania szkody w kwocie ponad 1,5 mld zł oraz na szkodę interesu prywatnego w kwocie ponad 58 mln zł.
Wśród zatrzymanych był m.in. Wojciech Kwaśniak (były zastępca przewodniczącego KNF), który cztery lata temu został ciężko pobity przez bandytę po rozpoczęciu kontroli w SKOK Wołomin. Zlecenie pobicia miał wydać Piotr P., współzałożyciel SKOK-u Wołomin.
W nocy z piątku na sobotę, Wojciech Kwaśniak opuścił siedzibę Prokuratury Regionalnej w Szczecinie. Zastosowano wobec niego środki zapobiegawcze.
Wojciech Kwaśniak obwinił szczecińską prokuraturę za to, że postawiła mu zarzuty wbrew opinii innych prokuratur, które badały tę sprawę. W rozmowie z dziennikarzami powiedział, że wierzy, iż "niezawisły sąd w postępowaniu skutecznie uchyli te zarzuty i zarówno ja, jak i osoby o wielkim doświadczeniu w restrukturyzacji podmiotów rynku finansowego, które przez szereg lat gwarantowały międzynarodowo szeroko znaną stabilność rynku finansowego, zostaną oczyszczone".
Pełnomocnik byłego wiceszefa KNF, Jerzy Naumann poinformował, że jego klient będzie skarżył wysokość kaucji ustanowionej w wysokości 200 tys. zł, a także "dolegliwe i kontynuujące ujmę na dobrym imieniu zawieszenie w czynnościach służbowych w NBP", gdzie Wojciech Kwaśniak jest zatrudniony.
