Zaraz po dymisji spekulowano o jego politycznej przyszłości. Miał zostać wicemarszałkiem Sejmu, szefem sejmowej Komisji Obrony Narodowej, czy wystartować w 2019 r. na europosła. Ale on wybrał na razie to, co go chyba pasjonuje najbardziej. Na wniosek nowego ministra Mariusza Błaszczaka (49 l.) został szefem podkomisji smoleńskiej, która bada katastrofę prezydenckiego tupolewa z 10 kwietnia 2010 r. Macierewicz ma przedstawić efekty pracy w kwietniu tego roku. Ale czy tak ambitny polityk, do niedawna szef MON rządzący całą armią i miliardami złotych, usunie się w cień, czy będzie chciał jeszcze zabłysnąć w wielkiej polityce?
- Nie jest łatwo zagospodarować tak znaczącego polityka, jakim jest Antoni - zaznacza w rozmowie z nami ważny polityk PiS. I przewiduje polityczną przyszłość byłego szefa MON. - Macierewicz mógłby spełnić się w roli ambasadora Polski na Węgrzech. Jest to całkiem realny scenariusz i brany pod uwagę - zdradza nam. Inny dodaje: - Polskę i Węgry łączą bardzo dobre relacje, Macierewicz miałby tam spokój i nie mógłby nic zawalić. Ciekawe tylko, czy prezydent Duda podpisałby mu nominację na ambasadora...
Co władze PiS mówią o stanowisku ambasadora w Budapeszcie? - Nie potrafię ocenić, czy odpowiadałoby to Antoniemu Macierewiczowi. Nie chcę przesądzać, czym się będzie zajmował - powiedział nam tylko wiceprezes PiS Adam Lipiński (62 l.).
Tymczasem eksperci przewidują, że taka propozycja dla Macierewicza byłaby słodko-gorzka. - To byłaby dla niego nagroda, ale i zsyłka. Nagroda, bo funkcja ambasadora jest prestiżowa, w dodatku Węgry są zaprzyjaźnionym z Polską krajem. A zsyłka, bo Macierewicz chyba do końca chciał być szefem MON i do końca uczestniczyć w wielkiej polityce. Gdyby wyjechał do Budapesztu, byłaby to manifestacja Jarosława Kaczyńskiego, który podkreśliłby w ten sposób panowanie nad sytuacją w obozie PiS. Zapewne oznaczałoby to też ostatni etap politycznej kariery Macierewicza - komentuje nam prof. Rafał Chwedoruk (49 l.).