Ich historia zaczyna się niemal trzy dekady temu w Krakowie. On - dusza towarzystwa, uwielbiający wszelką aktywność, w szczególności górskie wędrówki. Ona - oaza spokoju, domatorka, ceniąca rodzinne więzy. Chodzili do rywalizujących ze sobą liceów, a w trzeciej klasie spotkali się na imprezie. - Pamiętam, że Andrzej odprowadził wtedy mnie i moją koleżankę do domu - wspominała pierwsza dama w jednym z wywiadów. Jak pisała Anna Nowak, biografka Agaty Kornhauser-Dudy, "Dudek" kompletnie stracił głowę dla nowej koleżanki - z jego strony to była miłość od pierwszego wejrzenia. Jej nie przyszło to tak łatwo - jak czytamy w książce, na początku była niedostępna, choć nie unikała spotkań z zabiegającym o jej względy młodzieńcem.
- Wspólne wyjścia do kina i na urządzane wtedy w Pałacu pod Baranami "Tańce letnie". Od września 1990 r. jesteśmy parą - wspominała po latach. Niedługo potem zaczęli studia - on prawo, ona germanistykę. Prezydent mówił nam, że z tamtych lat pamięta dużo nauki i. wycieczkę autostopem po Europie. - To była spontaniczna podróż, praktycznie bez pieniędzy. Codziennie jedliśmy chleb z nutellą - zdradził nam. W 1995 r. wzięli ślub kościelny, zamieszkali w wynajętym mieszkanku, a w październiku tego roku przyszła na świat ich córka Kinga (23 l.). I tak szczęśliwą rodzinę tworzą do dziś.
Zobacz: Para prezydencka flirtuje jak nastolatkowie w podstawówce