Małżonkowie w Spale chętnie pozowali do zdjęć wspólnie. Często śmiali się i żartowali. Prezydent przytulał swoją żonę, a ta muskała jego dłoń i poprawiała mu garnitur. Idąc na czele korowodu i trzymając się za ręce prawie wpadli na znak drogowy! Przez chwilę zawahali się, czy rozdzielić się i ominąć przeszkodę z obu stron, ale ostatecznie nie puścili swych rąk nawet na chwilę.
Jak zdradziła tygodnikowi uroczy zwyczaj pary prezydenckiej ich znajoma: - Są bardzo oddanym sobie małżeństwem, a miłość okazują na co dzień, drobnymi gestami. Na przykład pisząc dla siebie nawzajem czułe i zabawne miłosne wierszyki. Potem je czytają, to są bardzo wzruszające chwile.
Zobacz także: Miał być teściem Kingi Dudy, decyzją prezydenta dostał EKSTRA FUCHĘ