Minister zdrowia Adam Niedzielski gościł we wtorek wieczorem w programie "Gość wydarzeń" w stacji Polsat News. W tracie rozmowy został on zapytany o wątpliwości Polaków względem ewentualnych szczepień na koronawirusa Sars-Cov-2. - Spodziewam się debaty, rzetelnej, uczciwej rozmowy na argumenty, okazji, żeby zdementować fake newsy i pokazać, że proces szczepień jest bezpieczny - rozpoczął Niedzielski. - Państwo polskie jest przygotowane na oba warianty - wariantem optymistycznym jest to, że wszyscy się zaszczepią, pod tym kątem dokonaliśmy kontraktowania szczepień, mamy ponad 60 mln dawek zakontraktowanych, to w pełni zabezpiecza dorosłą populację wszystkich Polaków - dodawał następnie.
W pewnym momencie prowadzącą rozmowę Dorota Gawryluk nawiązała do kwestii ewentualnych benefitów, jakie miałaby przysługiwać osobom, które się zaszczepią. Wówczas w pierwszej chwili Niedzielski przywołał słowa lekarzy, którzy podkreślają, że największym benefitem jest ocalenie życia - swojego i bliskich. - Będziemy chcieli zdefiniować tzw. status osoby zaszczepionej. To przywileje wynikającego z tego, że osoba jest odporna na covid i nie musi podlegać wybranym obostrzeniom - wytłumaczył. Następnie zdecydował się zdradzić pierwszy z owych benefitów. Okazuje się, że w przypadku zaszczepienia się przeciwko koronawirusowi, taka osoba nie będzie już nigdy podlegać obowiązkowej kwarantannie.
- Jeśli chodzi o maseczki, to wbrew pozorom nie jest to takie oczywiste, musimy brać pod uwagę bezpieczeństwo osób, które nie będą mogły zweryfikować, czy dana osoba została już zaszczepiona - dodał, gdy pojawiło się pytanie, czy zaszczepione osoby będą również mogły zrezygnować z noszenia maseczek w przestrzeni publicznej.