21 w jednym z artykułów „FAKTU” pojawiła się informacja jakoby żona Adama Hofmana skorzystała z taksówki i poprosiła o wystawienie rachunku na biuro poselskie męża, czyli de facto- opłaciła przejazd taksówką pieniędzmi podatników. - To nieprawda- twierdzi rzecznik PiS-u i zapowiada pozew.
Biuro Prasowe Prawa i Sprawiedliwości przesłało mediom świadczenie wydane przez Adama Hofmana. Według rzecznika PiS
"W związku z moją zapowiedzią pozwu sądowego wobec dziennika 'Fakt', gazeta ta dopuszcza się skandalicznego nękania moich dzieci. Te działania dziennika są niedopuszczalne i dlatego składam w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Nękanie moich dzieci, których dopuszcza się Fakt wypełnia znamiona przestępstwa opisanego w art.190a § 1. Dodatkowo powiadamiam o tych zdarzeniach Rzecznika Praw Dziecka. Niedopuszczalna jest sytuacja w której odpowiedzią Faktu, na moją zapowiedź pozwu sądowego jest nękanie mojej rodziny. W swojej publikacji Fakt ujawnił adres przedszkola, do którego chodzą moje dzieci. Dziś w krzakach pod przedszkolem na moje dzieci napadł fotoreporter."- czytamy fragment oficjalnego oświadczenia Adama Hofmana, opublikowanego na portalu "wpolityce.pl".
W dalszej części oświadczenia, rzecznik PiS odnosi się do publikacji na temat rzekomego przejazdu taksówką jego żony, który miał być opłacony z pieniędzy publicznych. Hofman Dementuje również informację o tym, że "zwolnił taksówkarza, który pojawia się dzień wcześniej w tekście dziennika".
Zobacz też: Kaczmarek, Szeliga, Hofman: Sprawdź, ile wydają na hotele!
„Dodatkowo chcę poinformować, że w związku z publikacjami dziennika Fakt z dni 21 i 22 lutego 2014 roku, które posługując się kłamliwymi informacjami w rażący sposób naruszyły moje dobre imię, jestem zmuszony wystąpić na drogę sądową.
21 lutego dziennik Fakt podał nieprawdziwą informację jakoby moje prywatne przejazdy taksówką były opłacane z pieniędzy publicznych. Ta informacja to kłamstwo. Podobnie jak sugestie dziennika Fakt opublikowane dzień później (22 lutego) jakobym miał zwolnić taksówkarza, który pojawia się dzień wcześniej w tekście dziennika. Nie miałem nic wspólnego z tym wydarzeniem, a twierdzenie gazety, że to ja zwolniłem z pracy tę osobę jest kłamstwem, które w ewidentny sposób narusza moje dobre imię.
Teksty dziennika Fakt w sposób oczywisty naruszają dobra osobiste, moje i mojej rodziny. Dlatego muszą spotkać się z odpowiednią reakcją prawną. Publikowanie kłamliwych informacji gazety Fakt, w każdym przypadku, zakończy się pozwem sądowym.”- czytamy dalszą część oświadczenia opublikowanego w serwisie "wpolityce.pl".
Zobacz też: Dziwne pożyczki Adama Hofmana