6 najlepszych wyborczych haków. Kampania prezydencka 2015

2015-04-01 15:52

Przedstawiamy listę 6 największych politycznych haków jakie wyciągnięto w czasie trwania prezydenckiej kampanii wyborczej. Od garnków rzekomo zawłaszczonych przez męża kandydatki SLD – Magdaleny Ogórek, przez krzesło na które rzekomo wszedł Bronisław Komorowski po matkę Andrzeja Dudy, która chciała pomóc a koniec końców zaszkodziło synowi w wyborczym wyścigu.

1. Garnki i pijaństwo męża Ogórek

Zaczęło się od haków jakie zebrano na piękną kandydatkę SLD Magdalenę Ogórek. Najpierw światło dzienne ujrzały informacje związane z przeszłością zawodową męża kandydatki – Piotra Mochnaczewskiego. Jak ujawnił tygodnik "Newsweek" mąż Magdaleny Ogórek miał zabrać sprzęt kuchenny o wartości pół miliona złotych. Chodzi o okres, w którym Piotr Mochnaczewski był kanclerzem warszawskiej uczelni Viamoda. Placówka pozyskała od firmy Kenwood oraz Philipiak m.in. miksery, blendery, sokowirówki, maszynki do mięs, garnki, miski, patelnie, czy sztućce. Wszystko, to było dla dobra studentów, ponieważ uczelnia prowadzi kierunek studiów dotyczący sztuki kulinarnej. Wiadomo, że obydwie firmy nie należą do najtańszych, jednak czego się nie robi dla swoich uczniów, aby byli perfekcjonistami. Z zawiadomienia uczelni Viamonda wynika, że Piotr Mochnaczewski miał zabrać sobie ten sprzęt do Szkoły im. Dietla, gdzie obecnie jest rektorem i głównym udziałowcem.

Potem na światło dzienne wyszła sprawa wyroku za jazdę po pijaku Piotra Mochnaczewskiego. "Super Express" dotarł do akt ze śledztwa prowadzonego przeciwko Mochnaczewskiemu. Był 14 marca 2010 roku, godz. 17.40. Mąż Ogórek po spotkaniu w centrum stolicy wracał do domu srebrnym BMW X5. "Nie stosował się do żadnych znaków. Jadąc, zajmował dwa pasy ruchu" - czytamy w aktach relacje Daniela Sz. (35 l.), który wezwał policjantów.
Mochnaczewski był tak pijany, że po zatrzymaniu auta przy ul. Ursynowskiej wypadł z samochodu. Następnie wsiadł do niego i zwymiotował przez okno. Na szczęście w tym momencie na miejscu pojawili się policjanci. - Od Piotra Mochnaczewskiego wyczuwalna była woń alkoholu, miał problemy z wysławianiem się oraz koordynacją ruchową - relacjonowali w śledztwie.

2. Roztańczona córka Dudy

To miała być polityczna bomba, która jednak nie wyrządziła wielkiej krzywdy Andrzejowi Dudzie. Dziennik "Fakt" opublikował filmik ze szkolnej akademii na którym w kusej sukience tańczyła córka kandydata PiS na prezydenta. Wydaje się jednak, że występy pięknej dziewczyny raczej nabiły punktów Dudzie niż mu zaszkodziły. Córką kandydata PiS zachwycał się nawet polityczny tygrys polskiej lewicy czyli Ryszard Kalisz.

3. Krzesło Komorowskiego

Sztabowcy prezydenta Bronisława Komorowskiego chcieli pokazać, że ich szef jest aktywnym graczem na arenie polityki zagranicznej. Prezydent poleciał więc do Japonii. Niestety dla głowy państwa głównym przekazem zapamiętanym z tamtej wizyty jest tak zwana „afera związana z krzesłem” Przypomnijmy: zgodnie z medialnymi doniesieniami Komorowski miał wejść na podest dla spikera japońskiego parlamentu i krzyczeć do swojego współpracownika”Chodź Szogunie” Pałac prezydencki zaprzeczał, przynajmniej w kwestii dotyczącej krzesła. Tak czy inaczej japońskie krzesło stało się wyborczym hakiem. Praktycznie na każde spotkanie z wyborcami Komorowskiego ktoś z jego oponentów przynosił styropianowe krzesło.

4. Afera SKOK -ów uderza w Dudę.

Tuż przed wyborami wyciągnięto kwestię SKOK -ów i roli Andrzeja Dudy jako ministra w kancelarii Lecha Kaczyńskiego przy przygotowywaniu przepisów dotyczących SKOK - ów. Spór ma charakter polityczny ale podłoże biznesowe. SKOK - i są niewygodne dla zagranicznych bankierów, którzy woleliby aby Polacy zanosili swoje oszczędności do ich banków niż do SKOK - ów. Afera SKOK - ów miała mocno uderzyć w kandydata PiS. Rywal Dudy w prezydenckim wyścigu  - Janusz Palikot stwierdził nawet, że po tej aferze były minister Kaczyńskiego powinien wycofać się ze startu w wyborach.

5. Euro Komorowskiego

Sztabowcy Dudy wymyślili, że zaatakują prezydenta Komorowskiego euro. Przekaz był prosty: Komorowski chce wprowadzić euro a to oznacza drożyznę. Kandydat Duda otworzył nawet z tej okazji „Bronko market” w którym ceny podawane były w euro. Sztabowcy PiS zapomnieli tylko o jednym istotnym szczególe … że ich kandydat jako europoseł zarabia właśnie w euro i to nie mało bo w przeliczeniu - 32 tys złotych miesięcznie!

6. Matka Dudy

Chciała dobrze w wyszło źle. Studenci przyłapali matkę Andrzeja Dudy na zbieraniu podpisów dla syna, na znanej krakowskiej uczelni wyższe, słynnym AGH. Profesor dr hab. inż Janina Milewska Duda jako wykładowczyni poprosiła studentów o podpisanie się na listach poparcia jej syna. I tu jest pies pogrzebany: na uczelniach agitować nie wolno. Jest hak, jest afera. Pytanie tylko czy to zaszkodzi kandydatowi Dudzie a może wręcz przeciwnie ...

Do zakończenia kampanii wyborczej pozostało ponad miesiąc czasu, można się spodziewać, że kolejne dni przyniosą nowa falę politycznych haków ...