Mąż Magdaleny Ogórek chciał dać ŁAPÓWKĘ policjantom! Piotr Mochnaczewski jechał po PIJAKU!

2015-01-29 8:03

Kolejne fakty kompromitujące męża Magdaleny Ogórek (36 l.), kandydatki SLD na prezydenta Polski. Okazuje się, że Piotr Mochnaczewski (50 l.) chciał wręczyć funkcjonariuszom 5 tys. zł łapówki, kiedy złapali go na jeździe samochodem po pijaku. - Powiedział, żebyśmy nie pierd...li głupot i zapytał, ile to będzie kosztowało - relacjonowali śledczym policjanci.

"Super Express" dotarł do akt ze śledztwa prowadzonego przeciwko Mochnaczewskiemu. Był 14 marca 2010 roku, godz. 17.40. Mąż Ogórek po spotkaniu w centrum stolicy wracał do domu srebrnym BMW X5. "Nie stosował się do żadnych znaków. Jadąc, zajmował dwa pasy ruchu" - czytamy w aktach relacje Daniela Sz. (35 l.), który wezwał policjantów.

Mochnaczewski był tak pijany, że po zatrzymaniu auta przy ul. Ursynowskiej wypadł z samochodu. Następnie wsiadł do niego i zwymiotował przez okno. Na szczęście w tym momencie na miejscu pojawili się policjanci. - Od Piotra Mochnaczewskiego wyczuwalna była woń alkoholu, miał problemy z wysławianiem się oraz koordynacją ruchową - relacjonowali w śledztwie.

Zobacz też: Mąż Magdaleny Ogórek jest rektorem, a PRAWO tego ZABRANIA! Piotr Mochnaczewski milczy

Mąż kandydatki na prezydenta zaczął wmawiać funkcjonariuszom, że sam jest oficerem policji, a potem powoływał się na znajomości w MSWiA. Kiedy te próby się nie powiodły, Mochnaczewski zaproponował pieniądze. - Powiedział, żebyśmy nie pierd...li głupot i zapytał, ile to będzie kosztowało, to zaraz zorganizuje pieniądze, po czym zaczął grzebać w kieszeniach kurtki - relacjonowali policjanci w śledztwie. Kiedy funkcjonariusze odmówili, Mochnaczewski rzucił konkretną kwotę. - Pięć tysi powinno załatwić sprawę - miał powiedzieć.

Badanie alkomatem wykazało u Mochnaczewskiego około 2,2 promila alkoholu. Przed sądem mąż Magdy Ogórek gęsto się tłumaczył. - Bardzo mało pamiętam z tego zdarzenia, pamiętam wielki strach - przekonywał Mochnaczewski.

Został skazany na 2 lata w zawieszeniu na 3 lata i grzywnę około 3,5 tys.?zł. Dostał też sądowy zakaz prowadzenia pojazdów na 3 lata. Mochnaczewski dobrowolnie poddał się karze. Wyrok uległ zatarciu. Wczoraj mąż kandydatki na prezydenta nie chciał z nami rozmawiać. - Nie udzielam żadnych informacji prasie - rzucił i odłożył słuchawkę.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail