Zdaniem Wantucha świadczenia socjalne, wzorem państw takich jak Australia, powinny dostawać jedynie dzieci z aktualną książeczką szczepień. Stąd pomysł, aby zaświadczenie tego typu było obowiązkowe przy wniosku o 500+. Radnego z Krakowa wspiera posłanka PO Lidia Gądek, lekarz internista. - Obecnie rozwijające się ruchy antyszczepionkowe mają coraz większą grupę zwolenników, mimo że posługują się kłamstwami, manipulacjami i pseudonaukowymi badaniami - mówi Gądek. - A przecież szczepienia przez lata uratowały miliony ludzkich istnień, pozwoliły wyeliminować lub znacznie ograniczyć występowanie chorób, które kiedyś powodowały tysiące zgonów lub ciężkie kalectwa - dodaje. Politycy podkreślają, że pomysł dotyczy jedynie szczepień bezpłatnych i obowiązkowych i obejmowałby jedynie dzieci bez orzeczeń o przeciwwskazaniach do szczepionki. - Skoro program 500+ jest w pełni finansowany z publicznych środków, mamy prawo oczekiwać od rodziców, że będą się podporządkowywać wymogom zdrowia publicznego - kwituje. Pismo w tej sprawie wysłali do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Przypomnijmy, że rodziny pobierające 500+ powinny do końca sierpnia złożyć nowe wnioski, by nadal płynnie korzystać z tego programu.
Zobacz: Kukiz wskaże premiera. Nowy sondaż!
Przeczytaj też: Szydło odwiedziła mieszkańców w Pomorskiem: zaczynamy szacowanie strat
Polecamy: Znany ksiądz o zamachu w Barcelonie: to kara za rozwiązłość