Na PiS nie ma mocnych i to mimo zawirowań na arenie międzynarodowej, poczynając od przepychanek z Unią Europejską po ostatnie napięcia z Izraelem w sprawie ustawy o IPN. Dlaczego? - Polityka zagraniczna nie wpływa znacząco na życie ludzi. Przeciętny Polak jest konserwatywny, wierzący, patriotyczny i zarabia mniej niż średnia krajowa, więc jest socjalny. On czuje, że PiS np. poprzez program 500 plus realizuje jego interesy. Z drugiej strony szary człowiek też jest Europejczykiem i chciałby mieć wkoło ciepło, bezpiecznie. Paradoksalnie asertywna polityka wstawania z kolan może się podobać, a jednocześnie być krytykowana przez elektorat PiS, bo taki przekaz płynie z ust elit - uważa prof. Kazimierz Kik (71 l.), politolog.
Nie zanosi się na to, by jakakolwiek partia mogła zagrozić obozowi rządzącemu. Gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, w Sejmie znalazłoby się aż 7 ugrupowań. Ale druga w sondażu PO ma aż 28 proc. straty do PiS i na dodatek już może czuć na plecach oddech powracającej z zaświatów lewicy!
Zobacz: Kolejny cios w Macierewicza. To koniec apeli smoleńskich?