- Michał Dworczyk z PiS wyraził zaniepokojenie stanem obronności Polski po incydencie z rosyjskimi dronami, oceniając, że polskie wojsko nie jest gotowe na "nową wojnę".
- Dworczyk podkreślił, że Polska ma luki w systemie obrony powietrznej i nie dorównuje skuteczności Ukrainy w zestrzeliwaniu dronów (25% vs 70-80%).
- Zaapelował do rządu o skorzystanie z propozycji Wołodymyra Zełenskiego dotyczącej szkolenia polskiego wojska w walce z nowoczesną ofensywą powietrzną.
- Dworczyk zwrócił uwagę na nieefektywność używania drogiej amunicji do zestrzeliwania dronów, proponując wprowadzenie tańszych i masowych środków obronnych, takich jak broń maszynowa.
Michał Dworczyk, choć pochwalił reakcję wojskowych na incydent z dronami, podkreślił, że wydarzenie to obnażyło poważne luki w polskim systemie obrony powietrznej. Stwierdził, że Polska nie poradziłaby sobie z atakami na skalę ukraińską. Europoseł wskazał na drastyczną różnicę w skuteczności zestrzeliwania dronów między Polską a Ukrainą. Podczas gdy ukraińska armia osiąga 70-80% skuteczności, Polska w nocnym incydencie zdołała zestrzelić zaledwie 25% celów. Polityk zauważył, że polskie siły zbrojne są przygotowane na "starą wojnę", opartą na tradycyjnych metodach walki, a nie na nowoczesne środki napadu powietrznego, takie jak drony.
Propozycja prezydenta Ukrainy
W kontekście deficytów w polskiej obronie, Michał Dworczyk odniósł się do propozycji prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który zaoferował pomoc w szkoleniu polskiego wojska w walce z nowoczesną ofensywą powietrzną. Dworczyk zaapelował do polskiego rządu o skorzystanie z tej oferty, podkreślając, że wymaga to przełamania "pewnych blokad mentalnych i ograniczeń". Uznał to za najrozsądniejsze posunięcie w obliczu ujawnionych słabości. Europoseł podkreślił, że zamiast szukać winnych, należy skupić się na wyjściu z trudnej sytuacji, która została "obnażona ostatniej nocy".
Artykuł 5. NATO
Dworczyk odniósł się również do kwestii ewentualnej pomocy ze strony NATO, studząc optymizm co do automatycznego uruchomienia artykułu 5 w przypadku masowego ataku dronów. "Muszę rozczarować, bo wcale nie jest oczywiste, że przy 200 czy 400 dronach art. 5 zostałby od razu uruchomiony" – powiedział Dworczyk. Zaznaczył, że nawet Sojusz Północnoatlantycki nie jest w pełni przygotowany do natychmiastowego prowadzenia walki z tego typu zagrożeniami.
Droga amunicja i konieczność zmian
Europoseł skomentował również ekonomiczne aspekty obrony przed dronami, nawiązując do wypowiedzi Sławomira Mentzena o "strzelaniu z armaty do wróbla". Dworczyk potwierdził, że używane rakiety są drogie i trudne w produkcji, a ich stosowanie do zestrzeliwania pojedynczych dronów jest nieefektywne i niekorzystne. Zamiast drogich rakiet, Dworczyk wskazał na potrzebę wprowadzenia masowych i tanich środków obronnych, takich jak broń maszynowa czy miny przeciwpiechotne. Zasugerował inspirowanie się ukraińskim systemem, bazującym na mobilnych zespołach obrony przeciwlotniczej, jako przykładem połączenia nowoczesnych technologii z prostymi zasobami.
W naszej galerii można zobaczyć pokłosie naruszenia przestrzeni powietrznej Polski przez rosyjskie drony:
