Prof. Zembala jest wybitnym kardiochirurgiem i transplantologiem. W rok na kilku etatach potrafi zarobić ok. miliona zł. Naszą uwagę w jego oświadczeniu majątkowym za 2015 r. zwrócił sposób, w jaki minister spłacił gigantyczny dług. W listopadzie ubiegłego roku był zadłużony na ponad 950 tys. zł. Ale już na koniec roku nie miał żadnych zobowiązań, ponieważ... jego żona Hanna Zembala (62 l.) wspomogła go darowizną na spłatę tej pożyczki.
Dług pochodził z maja 2013 roku - prof. Zembala pożyczył wówczas w Polskiej Grupie Medycznej prawie 3,5 mln zł! Oczywiście PGM nie jest instytucją bankową, ale prywatną spółką prowadzącą sieć finansowanych przez NFZ specjalistycznych poradni i oddziałów kardiochirurgicznych na Śląsku. Spółka to jedno z dzieł profesora. Zembala był wspólnikiem PGM, członkiem zarządu (w okresie 2001-2014 r.). Pod koniec 2013 roku zbył udziały na... małżonkę Hannę.
Z oświadczenia majątkowego profesora wynika, że zarabia bardzo dobrze, a ma bardzo małe oszczędności. W 2015 roku Zembala jako minister, lekarz, wykładowca, dyrektor publicznego szpitala zarobił łącznie ok. 702 tys. zł, a oszczędności miał ledwie ok. 35 tys. zł. Niestety, poseł PO Marian Zembala nie chciał rozmawiać z nami na temat pożyczki i informacji w oświadczeniu. - Wszystko napisałem w oświadczeniu majątkowym - zakończył dwukrotnie rozmowę.