Do zdarzenia miało dojść tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Żona Antoniego Macierewicza wysiadała z miejskiego autobusu i wtedy miała ją otoczyć grupa kilku mężczyzn. Napastnicy wykorzystali sztuczny tłok i ukradli kobiecie portfel z dokumentami, pieniądze oraz karty do bankomatu. O tym, że została okradziona, Hanna Natora-Macierewicz zorientowała się dopiero po pewnym czasie. Śledztwo w tej sprawie prowadzą stołeczni policjanci. - Badamy sprawę. Na razie nikt nie został zatrzymany - powiedział Rzeczpospolitej jeden z warszawskich policjantów.
Czytaj: Antoni Macierewicz przejmuje wojsko [NOWE FAKTY]