W listopadzie 2023 roku sąd prawomocnie skazał Roberta Bąkiewicza za naruszenie nietykalności cielesnej aktywistki, znanej jako Babcia Kasia. Wyrok obejmował rok ograniczenia wolności w postaci 30 godzin prac społecznych miesięcznie oraz nawiązkę na rzecz pokrzywdzonej. Prezydent Duda zdecydował o ułaskawieniu Bąkiewicza w zakresie obowiązku wykonywania prac społecznych. Adam Bodnar skrytykował decyzję prezydenta, twierdząc, że wysyła ona negatywny sygnał do społeczeństwa.
- To wysłanie haniebnego sygnału do społeczeństwa. Moim zdaniem, to pochwała dla przemocy i pochwała dla tego typu czynów - stwierdził na antenie TVN. - Myślę, że to jest czysto polityczna decyzja. Skoro to jest przyjaciel polityczny, skoro to jest ktoś, kto jest wzywany przez prezydenta elekta do obrony granic, to znaczy, że należy jego działalność szanować i w związku z tym rzucać mu róże pod nogi, a nie w jakikolwiek sposób krytykować, a jeszcze - nie daj Boże - dopuścić, żeby stała mu się jakaś krzywda z powodu wykonania prac społecznych - dodał.
Bąkiewicz ułaskawiony. Ziobro: Z niedowierzaniem przyjąłem decyzję prezydenta Andrzeja Dudy
Polityk podkreślił wagę egzekwowania wyroków sądowych i niezależności systemu sprawiedliwości.
- Albo jesteśmy zdania, że obowiązuje system wymiaru sprawiedliwości, sądy orzekają karę i kary są wykonane, albo uznajemy, że to nie ma żadnego znaczenia, że na końcu decyduje wola polityczna - mówił.
Uchylenie immunitetu Małgorzaty Manowskiej
Minister sprawiedliwości odniósł się również do wniosków Prokuratury Krajowej o uchylenie immunitetu Małgorzaty Manowskiej, pierwszej prezes Sądu Najwyższego. Wnioski te dotyczą podejrzenia popełnienia przez Manowską przestępstw związanych z przekroczeniem uprawnień i niedopełnieniem obowiązków.
- Najważniejsze jest to, żeby całą procedurę uruchomić i żeby doprowadzić do tego, żeby możliwe w ogóle było postawienie tych zarzutów, bo temu właśnie służy ta procedura - mówił.
Adam Bodnar zwrócił uwagę na potencjalne trudności związane ze składem Izby Odpowiedzialności Zawodowej, która miałaby rozpatrywać sprawę.
Krytyka Andrzeja Dudy
Minister skomentował także niedawne wypowiedzi prezydenta Dudy dotyczące wymiaru sprawiedliwości, w których użyto metafory "wieszania za zdradę".
- Nawet posługiwanie się tego typu metaforą, odwoływanie się do tego typu słów jest czymś absolutnie niedopuszczalnym, jeżeli chodzi o zwłaszcza prezydenta - uznał.
Adam Bodnar wyraził przekonanie, że prezydent powinien jednoczyć społeczeństwo i doceniać rolę sędziów.
W związku z zapowiadaną rekonstrukcją rządu, Bodnar został zapytany o obawy dotyczące swojego stanowiska. Odparł, że do tej pory pracuje intensywnie. Minister dodał, że nie rozmawiał z premierem o ewentualnej dymisji, co sugeruje kontynuację jego pracy na obecnym stanowisku.
