Kolejne osoby stracą immunitety? Adam Bodnar zdradził swoje plany

2025-07-16 21:19

Decyzja prezydenta Andrzeja Dudy o częściowym ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza, skazanego za naruszenie nietykalności cielesnej, wywołała ostre komentarze ze strony ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Adama Bodnara. W wywiadzie dla TVN24, Bodnar określił to działanie jako "haniebny sygnał dla społeczeństwa" i wyraził obawy co do wpływu tej decyzji na system sprawiedliwości.

Adam Bodnar

i

Autor: Paweł Supernak/ PAP

W listopadzie 2023 roku sąd prawomocnie skazał Roberta Bąkiewicza za naruszenie nietykalności cielesnej aktywistki, znanej jako Babcia Kasia. Wyrok obejmował rok ograniczenia wolności w postaci 30 godzin prac społecznych miesięcznie oraz nawiązkę na rzecz pokrzywdzonej. Prezydent Duda zdecydował o ułaskawieniu Bąkiewicza w zakresie obowiązku wykonywania prac społecznych. Adam Bodnar skrytykował decyzję prezydenta, twierdząc, że wysyła ona negatywny sygnał do społeczeństwa.

- To wysłanie haniebnego sygnału do społeczeństwa. Moim zdaniem, to pochwała dla przemocy i pochwała dla tego typu czynów - stwierdził na antenie TVN. - Myślę, że to jest czysto polityczna decyzja. Skoro to jest przyjaciel polityczny, skoro to jest ktoś, kto jest wzywany przez prezydenta elekta do obrony granic, to znaczy, że należy jego działalność szanować i w związku z tym rzucać mu róże pod nogi, a nie w jakikolwiek sposób krytykować, a jeszcze - nie daj Boże - dopuścić, żeby stała mu się jakaś krzywda z powodu wykonania prac społecznych - dodał.

Bąkiewicz ułaskawiony. Ziobro: Z niedowierzaniem przyjąłem decyzję prezydenta Andrzeja Dudy

Polityk podkreślił wagę egzekwowania wyroków sądowych i niezależności systemu sprawiedliwości.

- Albo jesteśmy zdania, że obowiązuje system wymiaru sprawiedliwości, sądy orzekają karę i kary są wykonane, albo uznajemy, że to nie ma żadnego znaczenia, że na końcu decyduje wola polityczna - mówił.

Uchylenie immunitetu Małgorzaty Manowskiej

Minister sprawiedliwości odniósł się również do wniosków Prokuratury Krajowej o uchylenie immunitetu Małgorzaty Manowskiej, pierwszej prezes Sądu Najwyższego. Wnioski te dotyczą podejrzenia popełnienia przez Manowską przestępstw związanych z przekroczeniem uprawnień i niedopełnieniem obowiązków.

Najważniejsze jest to, żeby całą procedurę uruchomić i żeby doprowadzić do tego, żeby możliwe w ogóle było postawienie tych zarzutów, bo temu właśnie służy ta procedura - mówił.

Adam Bodnar zwrócił uwagę na potencjalne trudności związane ze składem Izby Odpowiedzialności Zawodowej, która miałaby rozpatrywać sprawę.

Krytyka Andrzeja Dudy

Minister skomentował także niedawne wypowiedzi prezydenta Dudy dotyczące wymiaru sprawiedliwości, w których użyto metafory "wieszania za zdradę".

- Nawet posługiwanie się tego typu metaforą, odwoływanie się do tego typu słów jest czymś absolutnie niedopuszczalnym, jeżeli chodzi o zwłaszcza prezydenta - uznał.

Adam Bodnar wyraził przekonanie, że prezydent powinien jednoczyć społeczeństwo i doceniać rolę sędziów. 

W związku z zapowiadaną rekonstrukcją rządu, Bodnar został zapytany o obawy dotyczące swojego stanowiska. Odparł, że do tej pory pracuje intensywnie. Minister dodał, że nie rozmawiał z premierem o ewentualnej dymisji, co sugeruje kontynuację jego pracy na obecnym stanowisku.

Sonda
Jak oceniasz Adama Bodnara jako ministra sprawiedliwości?
Express Biedrzyckiej 16.07.2025 - Marcin Faliński
Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki