Agresja Bąkiewicza wobec kobiet
Przypomnijmy: 25 października 2020 roku założyciel Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, Robert Bąkiewicz doprowadził do poturbowania aktywistki Katarzyny Augustynek, znanej jako Babcia Kasia, przed kościołem św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Do zdarzenia doszło podczas Strajku Kobiet, po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego wprowadzającym zakaz aborcji z powodu wad letalnych płodu. Pokrzywdzona stała wraz z innymi protestującymi przed kościołem św. Krzyża w Warszawie. Działacze Stowarzyszenia Marsz Niepodległości blokowali wejście do świątyni, szarpali kobiety, a niektóre z nich siłą wynosili.
Pokrzywdzona złożyła przeciwko Bąkiewiczowi pozew do sądu. Nieprawomocny wyrok w tej sprawie zapadł w marcu 2023 roku. Sąd wymierzył napastnikowi karę roku prac społecznych i 10 tys. zł zadośćuczynienia dla kobiety. 3 listopada 2023 roku zapadł wyrok prawomocny. Sąd uznał Bąkiewicza winnym kierowania chuligańskim naruszeniem nietykalności cielesnej Augustynek, poprzez wyrwanie trzymanej przez nią flagi i usunięcie siłą ze schodów kościoła. Bąkiewiczowi wymierzono karę roku ograniczenia wolności, polegającej na nieodpłatnej pracy społecznej. Sąd nakazał również, by zapłacił Augustynek 10 tys. zł. Bąkiewicz oświadczył jednak, że nie będzie wykonywał tego wyroku i zwrócił się do Prokuratora Generalnego z prośbą o wszczęcie postępowania o ułaskawienie. Jednocześnie wymierzenie kary zostało wstrzymane. Ówczesny Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny Marcin Warchoł przekazał prezydentowi Dudzie stanowisko w sprawie ułaskawienia Bąkiewicza, wnioskując o skorzystanie z prawa łaski wobec tego skazanego.
Ułaskawienie Roberta Bąkiewicza. Jest oświadczenie kancelarii prezydenta
Nagła decyzja Dudy
Sprawa wróciła dopiero 10 lipca 2025 r., gdy Prokurator Generalny Adam Bodnar uchylił postanowienie z 24 listopada 2023 r. o wstrzymaniu wobec Bąkiewicza wykonania prawomocnie orzeczonej kary ograniczenia wolności. - Brak jest podstaw do dalszego korzystania przez Roberta Bąkiewicza z tego przywileju - uznał Bodnar.
Szybko się okazało, że prezydent Duda nagle częściowo ułaskawił Roberta Bąkiewicza w zakresie wymierzonej mu w 2023 r. kary ograniczenia wolności - obowiązku pracy na cele społeczne. - We wtorek wpłynęło postanowienie Prezydenta RP z 11 lipca br. o zastosowaniu prawa łaski wobec Roberta Bąkiewicza skazanego prawomocnym wyrokiem sądu. Akt łaski obejmuje darowanie kary ograniczenia wolności – poinformowała PAP powołując się na prokuraturę. Czyli Bąkiewicz nie musi pracować społecznie, ale orzeczono także nawiązkę na rzecz pokrzywdzonej i środek karny poprzez podanie wyroku do publicznej wiadomości, i te elementy orzeczenia nie zostały objęte decyzją ułaskawieniową. Dlaczego tylko te? Chodzi o to, żeby akt łaski nie krzywdził osoby już pokrzywdzonej, czyli Katarzyny Augustynek. Jest to znana prawnikom zasada. Okazuje się, że nie zna jej były minister Zbigniew Ziobro, który zamieścił w serwisie X krytyczny komentarz do decyzji prezydenta.
Ziobro broni Bąkiewicza
- Robert Bąkiewicz powinien zostać uniewinniony, a skazana – wulgarna aktywistka LGBT+, która wielokrotnie, z premedytacją, agresywnie atakowała – zarówno słownie, jak i fizycznie – osoby o odmiennych poglądach. To ona powinna ponieść pełną odpowiedzialność za swoje czyny! – napisał Ziobro. (…) - Robert Bąkiewicz stanął w obronie kościoła. Działał w ramach obrony koniecznej, do czego miał pełne prawo! Chronił dobro publiczne przed barbarzyństwem. Aktywistka nie przyszła się modlić – jej celem było zakłócanie chronionego prawem spokoju osób wierzących, blokowanie swobodnego dostępu wiernych oraz niszczenie i profanowanie przestrzeni kultu religijnego, która w Polsce podlega szczególnej prawnej ochronie – twierdzi poseł PiS.
- To na moje polecenie Prokuratura Krajowa przygotowała wniosek o ułaskawienie, który następnie został uznany za słuszny i podpisany przez ministra Marcina Warchoła. Dlatego z niedowierzaniem przyjąłem decyzję prezydenta Andrzeja Dudy – ułaskawienie w tej sprawie nie powinno być „częściowe”! Robert Bąkiewicz jest niewinny. Winna jest agresorka, która z premedytacją zaatakowała kościół i wierzących – twierdzi Ziobro, który dodał, że „w przyszłości doprowadzimy do pełnego uniewinnienia człowieka niesłusznie skazanego w tej sprawie”.
